Dom Pierwszy (nie)Wielki
Miło nam dołączyć do grona pisarzy w tej dziedzinie :)
Przygoda zaczęła się 4 października od - jak zwykle - błyskawicznej decyzji. Jak zwykle, bo pierwsze mieszkanie w Toruniu kupiłam pierwszego dnia poszukiwań - pierwsze, jakie zobaczyłam... Drugie mieszkanie - w W-wie - kupiliśmy (już razem) też po jednodniowej konsultacji.
2 lata temu pojawił się pomysł na działkę... a w zasadzie to spadł, jak grom z jasnego nieba. Siostra kupiła dom pod Toruniem, pojechaliśmy w piątek opić, zobaczyć... i w niedziele staliśmy się właścicielami działki nieopodal W zasadzie to byliśmy "po słowie" z gospodarzem, bo oczywiście formalności parę tygodni zajęły. Miała być to tylko inwestycja, bo sprawy zawodowe trzymały nas w Warszawie. Tyle, że pod Lasem Kabackim działki stały po 600 za metr, a my pod Toruniem zbijaliśmy 70 zł w dół...
Rok temu wreszcie udało się wrócić do Torunia. Zachwyceni brakiem korków nie chciało nam się ruszać z miasta. Wpakowaliśmy się w panieńskie 54 m-kwadrat... Ciasno! Dawna sypialnia stała się pokojem dziecięcym, a my koczujemy w kuchnio-salono-sypialni
Zaczęliśmy szukać mieszkania 100 metrów. No minimum 90... Ale w Toruniu pogłupieli.... 500-600 tys. za mieszkanie 100 metrów to mało! Są i za 800... A w W-wie 70 metrów nikt od nas za 500 kupić nie chce
4 październik 2013 - sobotnia wycieczka do galerii po prezent na urodziny. Napatoczyliśmy się na targi budowlane i podjęliśmy czwartą błyskawiczną decyzję immo w życiu :) .
Gotowe domy na działce klienta. Ryzyk fizyk, taniej niż mieszkanie.
Tak zaczęła się nasza przygoda z firmą EXPOBUD. Jak na razie, całkiem miła. Zdecydowaliśmy się na standardowy projekt domku parterowego z prefabrykatu - z keramzytu. Domek 110 metrów + garaż. Nasza rodzinka jest mała - 3-osobowa, dla nas to max. Podpisaliśmy umowę, Panowie pomogli nam w załatwieniu wszelkich formalności. W zasadzie to ominęła nas cała kołomyja z urzędami, a przynajmniej została ograniczona do minimum. Wniosek o pozwolenie na budowę złożyliśmy 2-go stycznia, a 13-go już je otrzymaliśmy. Pozostało nam wybudowanie 32 metrów wodociągu na chwałę i własność gminy. Na szczęście tegoroczna zima łaskawa, przeczekaliśmy mrozy i woda jest. Czekamy teraz na prąd budowlany, bo tydzień w energetyce trwa jakoś dłużej... Dziennik budowy przekazany i czekamy na wkopanie pierwszej łopaty. Na razie szczere pole, zarośnięte, jak dziadowski bicz...
A ja wybieram meble kuchenne . Sprawy techniczne w rękach Tomka (Męża) :) . On pewnie coś napisze o pompach ciepła i innych tym podobnych gadżetach. Dla mnie ważne, żeby było różowo Ha!
P.S.
Oczywiście nie będzie różowo, tylko szaro... Co Tomka jeszcze bardziej wkurza
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.