Sąsiada przeboje ze ZDiUM-em
Naszemu sąsiadowi dom jednorodzinny stawia deweloper (i dla niego nabyl działkę, wielkości ok 800 m2). Nasza ulica jest nie wytyczona (PUBLICZNA DOJAZDOWA w mpzp 6KD-D), o utwardzeniu nie wspomniawszy.
ZDiUM nie wydał deweloperowi sąsiada zezwolenia na lokalizację zjazdu, i chce żeby sąsiad... uwaga ...wybudował tę drogę sam bo przecież cytuję z 6 stronicowej umowy, której deweloper sąsiada nie podpisał: "potrzeba przebudowy układu drogowego jest następstwem planowanej (...) budowy inwestycji niedrogowej (kubaturowej) tj budynku mieszkalnego jednorodzinnego przy ul (...) i w związku z tym Spółka przebuduje układ drogowy na własny koszt i własnym staraniem."
Tak dla jasności - tam żaden układ drogowy nie istnieje. Rosną sobie drzewka i trawka.
Czyli, chcesz gdzies dojechać, a szczególnie do własnej posesji - musisz w następstwie na gminnej ziemi drogę wybudować - bo takie jet następstwo Twojej decyzji o budowie
Na końcu jest cała litania kar za wszelkie przewininia.
A sąsiad (jako pierwszy kupił od miasta działkę przy tej niestniejącej ulicy) chciał dla spokoju utwardzić tę drogę swoim sumptem i nawet projekt zrobił. Tylko umowa jaką przedstawił mu ZDiUM (od ceny abstrahując) była jakby co najmniej autostradę budował!
Mam skan tej umowy podpisany przez dyrektora ZDiUM.
To jest karygodne. W efekcie inicjatywa lokalna została stłumiona w zarodku. Zaczynam uderzać do wyższych instancji. Coraz wyższych. Bo tu walczymy o sprawiedliwość społeczną. W końcu w tym mieście żyję, od lat uczciwie pracuję, płacę podatki i na samym naszym przetargu z postąpień gmina mogłaby tę drogę wytyczyć (usunąć zieleń+ utwardzić), co jest jej psim zresztą obowiązkiem.
Czy ktoś się już z czymś takim spotkał? A może to dlatego, że to był deweloper a nie szary człowiek?
Edytowane przez questa
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia