Witam serdecznie
Na wstępie chciałam przeprosić jeśli zrobię jakąś gafę bo totalnie nie wiem jak się poruszać w strefie dziennika budowy, a właściwie w moim przypadku nie budowy tylko dobudowy z przybudowa i adaptacja poddasza, jednym słowem wielki rozpierdziel. Więc jeśli coś zamieszczę nie tam gdzie trzeba to przepraszam. Oglądam wasze dzienniki i umieram z zachwytu, a zarazem niepokoju ile jeszcze nie wiem.
Moim marzeniem zawsze było posiadanie dużego własnego domu. Pewnie dlatego że wychowałam się w malutkim drewnianym domku na wsi w licznej rodzinie. Po ślubie dostaliśmy połowę domu od teściów ale cóż nadal mało. Wiec odkąd pamiętam cierpię na klaustrofobiczny brak miejsca a odkąd pojawił się na świecie nasze dziecię to już totalnie zwariować można. padło hasło przybudówka z adaptacją poddasza. Wiele z was pewnie by zapytało dlaczego nie osobny odrębny dom, otóż odpowiedz jest prosta, oszczędności. Dom jest z lat 50/60 podpiwniczony na całości. Jesienią 2013 roku wylaliśmy fundamenty i podmurowaliśmy do poziomu zero. Zasypaliśmy ziemią do połowy i tak sobie leży osiada. I od tamtej pory mieszkamy na budowie
Mam mnóstwo pomysłów na aranżacje wnętrz kuchni łazienki ale jak sobie pomyśle że do tego etapu jak stąd na księżyc to mi się płakać chce. Liczę na wasze wsparcie w okresie zwątpienia i ciepłe słowa że jednak warto było bo przecież to się KIEDYŚ skończy.
Pozdrawiam Was cieplutko
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia