W pogoni za marzeniami - Miriam/Archipelag
Drogi Gościu,
Witam Cię serdecznie w moich progach i dziękuję, że do mnie zajrzałeś.
Liczę cichutko na Twoją pomoc, dobrą radę, wsparcie psychiczne i ... krytykę, bo dzięki niej można na chwilę zdjąć różowe okulary i zobaczyć świat w prawdziwych barwach :)
Moja bajka zaczęła się dość nietypowo (a może tylko mi się tak wydaje )
Od dłuższego czasu poszukiwałam większego mieszkania dla mojej rodziny, ale za każdym razem coś było nie tak - a to łazienka nie w tym miejscu, a to słaby rozkład, a to nie ta strona świata etc. Efektem czego ciśniemy się w 4 osoby w mieszkaniu 2-pokojowym;)
Ostatniej soboty, w tzw. lazy day, od niechcenia otworzyłam portal z nieruchomościami, i pech chciał (a może szczęscie ) ze natrafiłam na ofertę sprzedaży domu. Domu to za dużo powiedziane! To były ściany i dach czyi klasyczny stan surowy otwarty. Nie wiem skąd taki pomysł, bo nie myślałam o domu wcześniej. Ok, zawsze o nim marzyłam wgłębi serducha, ale to typ snu kiedy wiemy że nigdy nie zrealizuje się w realu
Gdy dotarliśmy na miejsce i zobaczyliśmy go... Co tu dużo pisać - był piękny! Nie zastanawiając się długo podpisaliśmy umowę i w ten oto sposób rozpoczeliśmy naszą bajkę...
Wizualizacja domu nie powala na kolana... No ja w każdym bądź razie nie kupiłabym go widząc te zdjęcia, ale dom ma to coś co nas zauroczyło
Edytowane przez Priscilla
1 komentarz
Rekomendowane komentarze