Projekt kuchnia zmienny jest...
Sobotę rozpoczęłam o 9 rano na budowie - mała akcja hydrauliczna. Teraz mamy już wodę w domu, wszelkie formalności się ziściły - czyli mamy już "wodziszcza".
To takie oryginalne, biorąc pod uwagę, że dom stoi i dachówka już położona. Ale co tam, czasem pewne sprawy idą na opak, a i urzędnicy bywają Człowieki...
No to mamy tu taki poranny landszafcik:
Ale tego widoku to już macie pewnie dość, bo co za różnica, czy mamy 30 dachówek mniej, czy więcej... Generalnie dla innych nie wiele się zmienia, ale ja jestem podminowana każdą małą zmianą
I w tymże nastroju pogalopowałam do studia mebli kuchennych.
Nie! Nie po projekt... Do INNEGO studia mebli.
W mieszkaniu mam meble ATLAS, z których nota bene jestem bardzo zadowolona. Mieszkanie w Warszawie, ale meble robiłam w Toruniu. Wiadomo, względy ekonomiczne i podejście do klienta... Gdy zdecydowaliśmy się na dom, znów wyruszyłam do nich, a tu... sklep z kawą i herbatą. Czyli moich wykonawców już nie było.
Znalazłam Studio Bauformat, meble niemieckie, fronty solidne i betonowy blat, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Praktycznie od razu byłam zdecydowana na każdą cenę. Ale jakoś projektant chyba tego nie wyczuł. Zrobienie projektu w miesiąc było jakiś dziwnym problemem - bo to w Toruniu ludzie drzwiami i oknami walą po nowe kuchnie... A potem pojawił się problem z tymi solidnymi frontami. Jestem zdecydowana na grafit, ale jedyny grafit, który mi się tu spodobał, jest "z innej firmy" i "nie będzie pasował do korpusów". To po co go mają???
Generalnie meble bardzo fajne, ale z panem projektantem chemii nie ma, ani trochę. Jestem klientką bardzo prostą w obsłudze, wiem, co chcę i jak mi się coś bardzo spodoba, to i cena schodzi na dalszy plan. I że ktoś, kto ma mi tę kuchnię sprzedać, nie potrafi tego zauważyć i wykorzystać?
Wyczaiłam na szczęście studio WFM. Pojechałam dziś rano, a tam przemiła Pani - baba babę w kuchni zrozumie - i poszukiwany przeze mnie ATLAS! Aaaaa!!!!
Pani wysłuchała moich marzeń, zaproponowała, że zrobi 2-3 projekty na... wtorek!
Nie było problemu w przejściach między WFM a ATLASem. Widać, Pani umie i chce sprzedać. Antracyt w ATLASie jest piękny, blat betonowy też jest. Ale zaczęłam myśleć również o jasnym blacie z kwarcytu.
Poniżej zdjęcie wzorników. Blat betonowy jest z laminatu i spowoduje, ze kuchnia będzie mono, natomiast w przypadku kwarcytu będzie kontrastem dla frontów, ale korespondował będzie z naszym białym stołem na wysoki połysk.
Kilka moich inspiracji poniżej:
Edytowane przez ditomasso
4 komentarze
Rekomendowane komentarze