Woda, pierwszy tynk, zalesianie
Na budowie pojawił się pierwszy kran. Powiem więcej... leci z niego woda :)
Super szybka sprawa.
Podjechałem do wodociągów żeby wybadać temat, jakie dokumenty potrzebne żeby założyli licznik itd. Tymczasem kierownik do mnie - to kiedy pan by chciał żeby podłączyć? Dzisiaj? :)
Po południu była woda :)
Nie do końca jest zrobione tak jak bym sobie wymarzył ale nie będę marudził.Dobrze jest.
Przeraża mnie jak czytam wpisy w Dziennikach budowy o kosztach takich przyłączy. Mnie w sumie 90m !!! przyłącza wody kosztowało 1700 pln. Przyznaję trzeba było pobiegać chwilę za tym, a i robocizna po znajomości, ale nie przypuszczam, żeby mój wykonawca aż tak zdarł z innych jak zdarza mi się czytać.
Woda już się przydało ponieważ dwa popołudnia poświęciliśmy na zalesianie naszych hektarów.
Na zdjęciu początki. Udało się posadzić 40 świerków (fajne, duże w prezencie od taty), 10 dębów i 10 jaworów. W środę dosadzimy 50 brzóz. Powoli trzeba myśleć o zakupie kosy spalinowej.
W sadzeniu czynnie wspierały mnie moje kobietki.
W między czasie otynkowana została ściana gdzie będzie montowana brama garażowa.
Teściu męczył się przeokrutnie, ale temat zmęczył :)
Szału nie ma, przyjdzie ekipa od tynków to poprawi.
Powstaje również kawałek płotu. Akurat na ostatnim zdjęci widać, że go nie ma. Sąsiad spisał się wzorowo (nikt z poziomicą przy nim biegał nie będzie )
Jutro rano podpisanie umowy w wodociągach, osadzanie puszek elektrycznych.
Po południu montaż bramu garażowej i ciąg dalszy castingu na tynki :)
pozdrawiam
a.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia