Nie ma rzeczy niemożliwych
Z początkiem 2013 roku postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Ceny robocizny oraz jakość wykonania przez "fachowców" pozostawiają wiele do życzenia. Dopiero wiosną zmierzyłem czy wymiary domu się zgadzają. I tutaj wyszło dużo błędów popełnionych przez ekipę murarzy (podobno najlepsi w okolicy). Oto błędy: Przekątne domu różniły się o 6cm, szerokość klatki schodowej wymurowana o 5cm mniej niż w projekcie, i tutaj już spory problem bo wszystkie schody trzeba było na nowo wyliczyć. Różnica poziomów murów między skrajnymi narożnikami a narożnikiem "wykuszu" wynosiła 2cm. Podstawa słupa przy tarasie wylana tak że dwa z czterech drutów zbrojeniowych znajdowałyby się poza obrysem słupa a część słupa, dokładnie 3cm wisiałoby w powietrzu ( podstawę musieliśmy zburzyć i wylać od nowa. I tak, z pomocą wuja, (całe życie zawodowe spędził na budowie przy pracach zbrojarskich) wykonaliśmy szalunki oraz zbrojenie stropów nad piwnicą i parterem. Ściany wymurowałem sam, a pomogły mi w tym filmy szkoleniowe dostępne na allegro "Budowa domu, krok po kroku". Niestety nie mam zdjęć z etapu wykonania pierwszego stropu oraz prac murarskich na parterze, gdyż latem skradziono mi telefon na którym były fotki z budowy.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze