Pierwsze wiosenne podsumowanie
Niestety, wiosna zaczęła się od strat. Łatwiej byłoby to znieść ze świadomością, że to efekt mroźnej zimy. Obawiam się jednak, że mam w ogrodzie bardzo duży problem o nazwie wertycylioza. Padł klon czerwonolistny i dwa klony palmowe. Podejrzewam jeszcze dwa perukowce i jedną katalpę.
Zdjęcie klonu czerwonolistnego:
jeden z palmowych - na dolnej lewej gałęzi widać charakteystyczne przebarwienia będące objawem tej groźnej choroby. Ten klon nie wykazywał żadnych objawów aż do utraty liści. Niepokojący był brak zalążków na kolejny rok
Z plusów - w poprzednim roku z powodzeniem rozmnażaliśmy lawendy - poniżej tegoroczne zdjęcie ubiegłorocznych starań:
Ogólny rzut na ogród:
I na koniec wersja przed i po:
2009
2014
1 komentarz
Rekomendowane komentarze