Elektryka i "okna".
Witam
dawno nie aktualizowałem blooga - i niektórzy moga pomyśleć że budowa staneła w miejscu.
Nic takiego. Nie było tylko czasu na pisanie .... święta dały oddech i możliwość napisania tego i owego....
Zgodnie z planem, w marcu pojawił się elektryk, który rozprowadził inst. elektryczną w domu, plus minus zgodnie z projektem, plus bo kilka rzeczy dodałem, kilka zmieniłem. Sam rozprowadziłem "skrętke" komputerową tak jak mi odpowiada do wszystkich pomieszczeń i kabel TV tak by na poddaszu wyprowadzić potem antenę.
W salonie na ścianach umieściłem przewody głośnikowe na potrzeby późniejszego kina .
np. polecam każdemu rozważenie II rozdzielnicy elektrycznej na pietrze domu (jak ktoś nie ma piętra - nie musi ). Zaoszczędza się tym samym dużo kabli elektrycznych pomiędzy poziomami domu a rozdzielnica na piętrze - jest b.wygodna gdy coś "strzeli" na piętrze i nie trzeba latać po schodach na dół.
Po elektryku weszła na jeden dzień Agencja Ochrony, która poprowadziła mi SSWiN w domu. Za kable 30% ceny. Reszta po uruchomieniu.
Po elektryku pojawiły się "okna" w otworach okiennych. Tak wybrałem tego się trzymam. Zbyt wiele się nasłuchałem i naczytałem o tym jak mogą wyglądać okna po tynkowaniu..... zrobienie takich okien jak na zdjęciach zajęło mi w całym domu - 2 dni. Koszt = zero. Folia z odpadów, drewno z dachu. Tynkarze mają co muszą mieć (brak przeciągów), a ja mam spokojny sen. Tynki od Wtorku - START.
Apropos tynków. Wybrałem Knauf-a, jako dostawcę. Na sufity zwykły lekki MP 75, na ściany - twardy DIAMANT. Woda ze studni, przez zbiornik 1000L, prąd - siła C25 ( warto zapytać wcześniej tynkarzy co potrzebują i powiedzieć elektrykowi).
Zdjęcia coś mi nie wchodzą - umieszczę je we wtorek.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze