C.D
Jak to bywa z naszą Polską biurokracją musieliśmy się trochę pomęczyć z załatwianiem wszystkich dokumentów, pozwoleń, odwiertów, oczywiście pomógł nam nasz kierownik, Zanim dostaliśmy nasze pozwolenie na budowę minęło kilka miesięcy. W międzyczasie poszukaliśmy wykonawcy i zrobiliśmy rozeznanie w okolicznych składach budowlanych wybierając ten najkorzystniejszy dla nas. Ściągnęliśmy humus, zrobiliśmy podjazd pod dom dla dostawców. Pochłonęło to w sumie 40ton kamienia. Droga na początku się sprawdzała ale w chwili obecnej nie ma po niej śladu. Wtopiła się :/ w ziemię.
I tak w połowie października rozpoczęły się właściwe prace budowlane.
Wykop pod fundament i wiązanie zbrojenia:
Następnie panowie wylali beton pod fundament:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia