Akcja BAR i MAKI
Dni mijają szybko, ostatni papierek odebrany. Dzisiaj wizja lokalna na działce inwestorki w składzie:
1. Pani B
2. Pan A
3. Pan R
Celem ustalenia co z tym prądem zrobić, czyli, czy da się od razu zrobić przyłącze docelowe z taryfą najpierw budowlaną, czy osobno ciągnąć budowlankę i czekać na docelową skrzynkę ileś tam miesięcy. Mam nadzieję, że Pan R "Naczelny wódz elektryczny" zaradzi w kwestii prądowej i coś z tego wyniknie.
Na jutro szanowna inwestorka zorganizowała walne zgromadzenie pod pseudonimem MAKI u architekta adaptującego w składzie:
1. Murarz
2. Architekt
3. Kierownik Budowy
4. Inwestorka
A co, tak sobie pomyślałam, że czas oddać całą papierologię do Urzędu celem uzyskania pozwolenia na budowę, więc niech Ci, co mają coś do powiedzenia zerkną, naniosą ewentualne poprawki, żeby nie było potem wtopy.
Może przy okazji uda się jeszcze jakiś harmonogram prac sklecić.
Kobietę w sektorze budowlanym traktuje się lekko, trochę z przymrużeniem oka, trochę niepoważnie. Owszem, niech wybiera kolor farby na ściany, wielkość i kolor płytek, zabudowę kuchni i inne pierdoły, ale jak zaczyna rozmawiać w składzie budowlanym o materiałach konstrukcyjnych, rodzajach więźby, rozstawie wiązarów, obciążeniu śniegiem.... hm
Zawsze pada wtedy pytanie, czy ja inżynier budownictwa, czy architekt?
Ani jedno ani drugie, odpowiadam, a oni i tak nie wierzą. Czy to naprawdę aż takie rzadkie, że kobieta nadzoruje budowę swojego domu? Jak czytam forum, to wydaje mi się, że wiele kobiet skutecznie poprowadziło swoje budowy do końca i to z zadowalającym skutkiem, wierzę, że i ja poprowadzę tę budowę od początku, do końca.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze