Łazienkowstręt...
Mam łazienkowstręt... Jestem tak zmęczona akcją wybierania płytek, że brak mi energii na ceramikę.
Berlin Tempelhof Zienia leży już w garażu. Bardzo mi się te płytki podobają.
Długo szukałam odpowiednich pytek pasujących do nich. Byłam 2 razy w W-wie w Platformie, milion razy w Leroy i Castoramie i we wszystkich możliwych salonach płytek w Toruniu. W końcu podczas ostatniej wizycie w stolicy zamówiłam jasnoszare, prawie perłowe płytki Shift Grau z Nord Ceram. Rok temu też kupowaliśmy ich płytki, bardzo się sprawdzają.
Zatem będzie taki miks:
Merlin będzie pod prysznicem, Zień wypełni kabinę, a od reszty płytek Shift kabina odcięta będzie chyba czerwoną, szklaną listwą. Geberit zamierzamy obudować czerwonymi szklanymi płytkami :) To będzie nasz "pop of colour"...
A kabina będzie taka:
Jest to kabina Modo II SW 120 cm x 80 cm. Dzięki szklanej tafli Merlin będzie w pełni widoczna, prysznic będzie umiejscowiony na bocznej ścianie.
Brodzik miał być czarny konglomeratowy RONAL od SanSwiss, ale teraz chyba zdecydujemy się na biały:
Podoba mi się też - połowę tańszy -BASEL od riho:
Wannę zarezerwowaliśmy wolnostojącą od Excellent. Nie pamiętam modelu, w kolejnym poście dodam.
I na tym koniec pasma sukcesów... Utknęliśmy na umywalce. Chciałam długie koryto 100-120 cm na 2 krany. Są takie. Podoba mi się VERO z Duravitu ora SlimLine z Riho. Ceny 1000-1500 zł. Za umywalkę... A za szafkę pod umywalkę cztery tysiące!!!
I mam łazienkowstręt... Idę z dzieckiem na rolki...
Edytowane przez ditomasso
16 komentarzy
Rekomendowane komentarze