Koniec dziennika
Kiedyś ktoś na forum napisał o "księżniczkach budowlanych" i wtedy się z tego śmiałam. Jakby mi ktoś kałasznikowa dał w rękę to nie ręczę za siebie. My chyba tego domu nie doprowadzimy do końca. Wcześniej się wykończy któreś z nas. Albo coś sp... albo nie dokończą, ścianek na poddaszu nie potrafią wymurować tak żeby się wszystkie linie w rogach zeszły. A potem się jeszcze obraża taka księżniczka. Nasz błąd, ze obrażalskiej księżniczki nie oprowadziliśmy na do widzenia po domu i nie pokazaliśmy co spieprzyli i czego nie dokończyli. Następna księżniczka - elektryczna, nie odbiera telefonu. No przecież jak nie miał ochoty robić to mógł nie zaczynać, to takie proste. Na dzień dzisiejszy nie poleciłabym żadnej ekipy, która u nas pracowała, no może poza tynkarzami, ale tu współpraca jeszcze będzie kontynuowana więc wszystko przed nami.
I żeby to jeszcze były jakieś ekipy pt. jaka płaca taka praca" ale niskich stawek to oni u nas nie mieli.
Na dzisiaj mam dość wszystkiego. Kolejnych wpisów nie będzie.
Edytowane przez sarbela
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia