Schody zewnętrzne
W ramach wyjaśnień : nie mieszkamy jeszcze "u siebie"- nadal borykamy się z problemami natury budujących!
Jak na tak długi okres milczenia nie wiele zostało u nas zrobione. Tzn. nie tak do końca nie wiele ale jak na na tak odległy czas mogłoby być tego nieco więcej!
Jednak nie narzekam tylko cieszę się, że chociaż powolutku ale jednak do przodu.
Postaram się w małym skrócie pokazać do czego doszliśmy i jakie decyzje podjęliśmy -odnośnie budowy:yes:
Jedną z bardziej widocznych zmian, które poczyniliśmy razem z małżonkiem w poprzednim sezonie budowlanym są schody zewnętrzne! Już do naszego małego domku nie wchodzi się po paletach tylko po schodach betonowych!
Co prawda palety teraz są modne i wykorzystywane jako niezła ozdoba domu-zwłaszcza meble z palet- jednak nie ma to jak schody betonowe:yes:
A tym bardziej z odwodnieniem:D
Po dość solidnym zasypaniu i udeptaniu ziemi "własnonożnie" zostało ułożone zbrojenie i deskowanie schodków. Oboje z mężem robiliśmy jako ubijaki do gruntu.
Kiedy Mój Szanowny Mąż męczył się z kolejnym wykopem na fundament pod taras, ja w tym czasie zajęłam się produkcją betonu i zalewaniem schodów. Nie ukrywam, że od czasu do czasu wspomagał mnie Mąż ale tylko przy wylewaniu zaprawy z taczki. Bo przy betoniarce wartę trzymałam ja:D Razem około 2 m3 betonu wylane na schody.A oto efekt, już po wygładzeniu- jeszcze mokre:yes:
A to kolejny twór : fundament pod taras:
Jednak sam taras to jeszcze baaardzo odległa przyszłość!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia