Miłe niespodzianki po urlopie
Wróciliśmy z dwutygodniowego urlopu naładowani energią do dalszych zmagań - czyli do prac wykończeniowych.
Wyjeżdżałam pełna monotonii, bo wszystko zdawało się stać w miejscu. A tu niespodziewanka!!! - pergola pomalowana - kolor idealny..., chatka posprzątana (co najważniejsze, umyte okna! ...nienawidzę ), Chłopaki zrobili kominek, w którym pali się płomień, chata w pełnej krasie:
Wypoczęłam, i już mi się chce działać dalej.
Mąż Inwestor pali się do roboty - bo jak już wspomniałam, Pan Kafelkarz się zlisił...
Zatem czas na wybieranie kolorów ścian, bo kolejne zakupy się szykują...
Zbieram siły i materiał do kolejnego postu zakupowego
Pozdrawiam wszystkich Czytających i dzielę się energią hiszpańskiego słońca
4 komentarze
Rekomendowane komentarze