zrób to sam, czyli wędzarnia
Inwestor jest wędkarzem i już od dłuższego czasu zbierał się do budowy własnej, jak to mówi "wędzarki", w której będzie wędził własne połowy. I wreszcie zbudował, z materiałów, które pozostały po budowie domu: bloczki teriva, deski szalunkowe i kontrłaty. Nabył w internecie wiedzę dotyczącą technologii przygotowania ryb do wędzenia (solankowanie) i samego ich wędzenia (rodzaje drewna, temperatura, czas) i właśnie teraz, przy ok. 30oC w cieniu, siedzi przy "wędzarce" i wędzi: karpia, leszcza i dwa pstrągi (te ostatnie niestety z "Biedronki" i przed chwilą dowiedziałam się, że to co pisali w internecie koledzy "wędzarze", iż biedronkowe pstrągi spadają, okazało się być faktem dokonanym - jeden z nich spadając minął kratkę od grilla i wylądował w palenisku, ale drugi jeszcze wisi). Wędzenie potrwa podobno do wieczora. Poczekamy, spróbujemy - jestem bardzo ciekawa efektów pierwszego - eksperymentalnego wędzenia
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze