Wylewki
W zeszłym tygodniu przyjechali Panowie od wylewek. Tradycyjne cementowe. Temat opanowali bardzo sprawnie. Jeśli ktoś nie zna procesu to poniżej krótka fotorelacja z wyjaśnieniem
1. Po wcześniejszym ułożeniu styropianu (niestety tylko 2x5cm - tak to kiedyś wymyśliłem i ciężko to było odkręcić), folii - podwójnie 0,3mm oraz dylatacji Panowie narzucili sobie błotka do środka.
2. Następnie formują pasy do wcześniej naniesionych poziomów po których ściągają łatami naddatek (jak widzę, jak ktoś tak wywija 2,5m łatą to zawsze jestem pełen podziwu).
3. Pan w śmiesznych krótkich nartach dociera posadzkę.
4. Następnego dnia podlewanie.
Zaskoczony byłem, że odbywa się to właściwie na sucho. Cała podana zaprawa jest wilgotna.
Nie mam za dużo zdjęć efektu finalnego, ale wyszło całkiem nieźle. Nie mam się właściwie do czego przyczepić. Nie sądziłem, że wylewki tak zmienią wrażenie wizualne pomieszczeń. Dla mnie bajka, zrobiło się domowo :)
No właśnie, żeby się zrobiło domowo to przydały by się jeszcze sufity. Od dzisiaj ruszyła akcja.
Zaczynamy od poprawy tego co dla mnie jest jak na razie największą porażką tego projektu. Otóż, w projekcie jętki zostały przewidziane na wysokości 1,2m nad stropem. Ktoś tam sobie wyobraził, że profile będą wisieć na ponad metrowych szpilkach i tak też nakreślił. Układ taki w moim (i nie tylko) odczuciu dobrze działał nie będzie - pękać musi. Zdecydowałem o zrobieniu dodatkowej konstrukcji drewnianej pod profile. Fotorelacja wkrótce.
Jeśli chodzi o system zabudowy poddasza to oczywiście dokonałem jedynego słusznego wyboru - RIGIPS :) Profile Ultrastil właściwie są bezkonkurencyjne.
Jeszcze o kaskaderze :)
Szwagier przyszedł poprawić obróbki przy kominach, bo zaciekało. Osłabiło mnie jak się przemieszczał do małego komina
Nie wiem czy to jest normalne czy nie, ale mnie słabi jak na to patrzę.
Nieuchronnie zbliża się czas podjęcia decyzji o producencie pieca. CO. Nikt nie mówił że będzie łatwo :)
a.
Edytowane przez dziub
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze