Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    127
  • komentarzy
    192
  • odsłon
    279

W oczekiwaniu na SSZ


effa_s

3 909 wyświetleń

 

Jeszcze z tydzień i powinniśmy mieć okna. Drzwi stalowe "zastępczo-budowlane" już czekają w garażu. Ale w międzyczasie choć nie dzieje się super dużo, to jednak coś tam budowlanego robimy:

 

1. wyrównaliśmy działkę i wywieźliśmy nadmiar ziemi. To "wywieźliśmy" to jeszcze nie w 100%, ale proces trwa, nadmiar gliny składowany jest na razie na działce sąsiada. Musimy chyba pogonić koparkowego-wywoziciela, bo sąsiad chce pole orać.

 

Na razie działka wygląda tak:

 

DSC_0400.jpg

 

DSC_0407.jpg

 

 

Pracujemy nad koncepcją skarpy - jak widać jest dość stroma, jak bardzo pada to trochę spływa i szukam rozwiązania, by temu zapobiec. Do dyspozycji jest albo geokrata albo mało wymagające rośliny okrywowe. Decyzję trzeba by podjąć lada dzień.

 

2. Wybraliśmy firmę, która wykona nam wentylację mechaniczną z rekuperacją. Cena ustalona, zakres prac również. W sobotę chcemy pojechać podpisać umowę.

 

3. Poszukiwania elektryka skończyły się tym, że mąż postanowił zakasać rękawy i z pomocą sąsiada-specjalisty sam ułożyć kable tam, gdzie będą potrzebne. Trzymam kciuki za mojego bohatera w domu!

 

4. Poszukiwania hydraulika trwają, idzie nam... gorzej niż z elektrykami

 

5. Choć w planie instalacje miały powstawać przez wrzesień i połowę października, wiemy już, że termin ten się przesunie. Z naszego powodu - dlatego, że hydraulicy jacyś tacy rozchwytywani ostatnio oraz dlatego, że postanowiliśmy ich wpuścić na plac budowy dopiero, gdy będziemy mieć pełen projekt instalacji wod-kan i elektrycznej. Opóźnienie w temacie jest spowodowane skorzystaniem z usług specjalisty - pani architekt wnętrz. Otóż od początku wiedzieliśmy, że otwarta przestrzeń na dole mają być "wow" i ma być zaplanowana przez profesjonalistę. My mamy mnóstwo pomysłów, wiemy, co nam się podoba a co zupełnie nie, ale z wyczuciem połączeń kolorów, faktur i tak, żeby wszystko razem super grało jest u nas gorzej Zdając więc sobie sprawę ze swoich ograniczeń pozwolimy komu innemu ujarzmić nasze wizje. Pani architekt za niebagatelną kwotę podejmuje się zaprojektować całą instalację elektryczną, rurki wodne i odpływy kanalizacyjne oraz zaaranżować wiatrołap, hol, klatkę schodową, salon, jadalnię, kuchnię i obie łazienki. Tylko musimy z tym projektowaniem poczekać do mniej więcej połowy września, bo wtedy wraca z urlopu i będzie w stanie zająć się naszym domem. W takiej sytuacji my też poczekamy, a specjalistom damy gotowe plany, żeby nie musieć być na budowie codziennie (zwłaszcza, że dni jakoś się ostatnio krótsze zrobiły). Wystarczy wtedy bywać co dwa dni zapewne.

 

6. Zgłosiłam zapotrzebowanie na przyłącz gazowy w gazowni. Niestety, w marcu zmieniły się przepisy, i projekt, który już mamy zatwierdzony do realizacji możemy sobie... na półkę odłożyć. Czekamy teraz aż gazownia się odezwie w temacie.

 

7. Zarezerwowaliśmy numer domu. Tzn. wysłałam pocztą wniosek o zarezerwowanie numeru. Odpowiedzi do dziś nie uzyskałam, muszę do nich zadzwonić i popytać o co kaman.

 

8. W weekend chcemy zacząć zakładać trawnik na wyrównanej części działki. Liczymy, że trawa jeszcze zdąży wzejść przed zimą, a w przyszłym roku przynajmniej za domem nie będziemy mieć błotniska.

 

 

Czyli choć efektów na razie spektakularnych nie ma i praca nie wre na samej budowie, to podwaliny pod kolejne etapy zostały położone. Teraz przeglądam Houzza w poszukiwaniu inspiracji!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...