Nowy tydzień zaczynamy z kopyta
Wiemy już, że okna są i rury do reku też już rozłożone - sprawdziłam organoleptycznie w sobotę rano (choć lało jak z cebra trzeba było jechać - umówieni byliśmy na montaż brakującej klamki do okna tarasowego). Okien nie fotografowałam, bo na budowie bagno (w części trawnika mam swoje własne pole ryżowe!), ale reku i owszem:
Czerpnia (albo wyrzutnia)
Kotłownia w miejscu przyszłego rekuperatora
Nasza sypialnia - rury przechodzą od kotłowni na poddasze wzdłuż komina.
W tym tygodniu ma się zacząć akcja "prąd na poddaszu", wycena tynków i wylewek oraz inwentaryzacja pod aranżację strefy dziennej, kuchni i łazienek. I, niespodzianka wtorkowym porankiem, firma robiąca przyłącz w imieniu gazowni zadzwoniła pytając, czy nie mamy jakichś papierów, które by mogły skrócić procedurę. A jako, że my mamy zgłoszony pełen projekt przyłącza - liczę, że gaz będzie szybciej, niż wpisane w umowie (kwiecień 2015) i miejmy nadzieję taniej, niż to wyliczyła gazownia:)
O uwagę wołają też deski z szalowania - trzeba je oczyścić i ułożyć na poddaszu nieużytkowym. Pytanie: kiedy?!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia