Pewien słoneczny poranek-kilka dni po przeprowadzce.
W zasadzie mój dziennik budowy powinien się już zakończyć wraz z postem o przeprowadzce, niemniej jednak pozwolę sobie na kontynuację o wnętrzach i takich tam domowych klimatach:) Sama przeprowadzka to tak naprawdę początek przygody z mieszkaniem, a jeszcze nie koniec przygody z wykańczaniem, urządzaniem, dekorowaniem, upiększaniem itd. Zatem następne posty na tym moim blogu pamiętnikowo-dziennikowym będą dotyczyły różnych tematów związanych z pomieszkiwaniem. W ten sposób niejako same wyłonią się kolejne etapy urzadzania wnętrz, tudzież dekorowania i ocieplania domku. Zainteresowanych zapraszam:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia