I jeszcze trochę wnętrza-ocieplone popołudniowym słońcem.
Pierwsze dni w domku odkrywały przede mną wspaniałe widoki za oknem, jak również efekty świetlne w samym domu. Biegałam więc z aparatem i robiłam mnóstwo zdjęć :), częścią z nich chciałabym się w swoim dzienniku podzielić. To moje fotografowanie wiąże się z tym, że uwielbiam takie wiejskie, naturalne klimaty, otaczającą mnie przyrodę, jak również pewne drobiazgi, na które ludzie mieszkający na wsi od zawsze nie zwracają uwagi lub nie dostrzegają w tym piękna. Zwrócicie może uwagę, że u nas w domu pełno jest różnych dekoracji z "badyli"- popularnych chwastów, no ale cóż ja dostrzegam w nich swoiste piękno. Chciałam jeszcze napisać, może ktoś będzie zainteresowany, o tych płytkach podłogowych, widocznych tak wyraźnie na jednym ze zdjęć. Jest to niedostępna już kolekcja z Nowej Gali - Sabbia. O całej przygodzie z ich kupowaniem oraz o nich samych pisałam sporo postów wstecz, przy wykończeniówce.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia