Zaczynamy!!!
STODOŁA PROJECT
Witam Szanownych Budowniczych oraz Odwiedzających forum.
Na początku może przedstawię inwestorów (w kolejności zaangażowania w pisanie dziennika, nie wkładu finansowego
A zatem: ja, mąż, 2 dzieci (lat 7 i 4) oraz kot Ganja, który imię dostał jak byliśmy piękni i młodzi (a z mądrością bywało różnie) i nie pomyśleliśmy o konsekwencjach po 10 latach kiedy dzieci opowiadają w przedszkolu o swoich zwierzakach. Wstyd da maksa, bo przecież taka dobra i przyzwoita rodzina...
A teraz do rzeczy.
Dom w marzeniach budujemy od zawsze, czyli, w naszym przypadku, od ok 10 lat. Przez te lata koncepcje oraz poglądy na wielkość działki zmieniały nam się wielokrotnie; mieliśmy już nawet zakupiony projekt z203, aby ostatecznie zakończyć się decyzją o projekcie indywidualnym.
Usiedliśmy zatem do bloku z papierem milimetrowym i milimetr po milimetrze (w realu będzie metr po metrze) zaprojektowaliśmy nasz dom. Mąż spędził nad projektem ze dwa tygodnie, ale rzuty wyrysowane dokładnie pod nas, bryła dopicowana ze wszech stron (wszystkie 4 elewacje), idealnie wykalkulowany kąt nachylenia itp. Strasznie jestem z niego dumna Po najcięższej robocie udaliśmy się do architekta, który za gruuubą kasę przerzuciłł to, co było już gotowe do jakiegoś mądrego programu i ostemplował projekt.
Przejść z architektem, jego niesłownością i nieudolnymi podwykonawcami projektów wod-kan, energetycznego itp opisywać nie będę, bo szkoda mi już zdrowia.
Efekt jest taki, że projekt jest, warunki zabudowy na zakupioną w tzw międzyczasie działkę też są i co najważniejsze PRAWOMOCNE POZWOLENIE NA BUDOWĘ też już jest. I tu wieeeelki ukłon w stronę Starostwa w Toruniu, bo decyzja była w dwa tygodnie od złożenia papierów i potem tylko czekała na uprawomocnienie, które nota bene też trwało 2 tygodnie. Nie mamy żadnych dojść w Starostwie więc tym bardziej cieszy nas tak szybkie działanie
Działka o metrażu 2100m2 w kształcie prostokąta czeka teraz na chętnego, który będzie ją obrabiał. Miałam opory przed jej gabarytami, ale ślubny stwierdził, że będzie kosił więc jestem dobrej myśli. Jak przestanie kosić, ja nie będę myła garów - ot taka mała zemsta! Ach te gary...w nowym domu będzie pewnie zmywarka więc może i kosiarkę mu pozwolę kupić, co by z nożyczkami nie musiał po włościach latać
Pokrótce o tym jakie mieliśmy założenia oraz wymagania dot. projektu:
dom parterowy bez poddasza o możliwie prostej (czyt. taniej) bryle, z wieeelkimi przeszkleniami (czyt. wielkościowo wprost proporcjonalnymi do wydolności kredytowej i dwuspadowym dachu, bez wbudowanego garażu (to, co widać to konstrukcja drewniana - niepołączona z bryłą domu) w możliwie nowoczesnym wydaniu. Tak właśnie powstał STODOŁA PROJECT i mamy nadzieję, że uda nam się tę naszą stodołę postawić w możliwie jak najkrótszym czasie.
Mąż ma hopla na punkcie energooszczędności (i chce się zbliżyć do pasywności) więc pod dom lejemy płytę zamiast tradycyjnych fundamentów, na ściany i górę rzucamy kupę styropianu, a ściany, okna i drzwi mają mieć współczynniki przenikania zbliżone do pasywnych. Pompa, rekuperacja i podłogówka. Ekspozycja witryn na południe ma nam dać niebotyczne zyski ciepła i mamy nadzieję, że będziemy grzać "na kota" czyli wrzucamy kota do pokoju i po chwili jest już ciepło
Zobaczymy ile z naszych założeń zweryfikuje czas i postęp prac na budowie....
A poniżej pierwsze zdjęcia (o ile uda mi się je wgrać)
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze