Ekipa-poszukiwania
Kiedy projekt był już na ukończeniu, zaczęłam poszukiwania ekipy do budowy domu. Pomysł był taki, że ja organizuję materiały.Chciałam wszystkiego sama dopilnowywać i mieć pod kontrolą. Kilku naszych znajomych niedawno wybudowało domy ale NIKT nie był skory do polecenia wykonawcy.To dawało do myślenia, jaka przygoda nas czeka...Ogłosiłam na jednym z portali, że poszukuję wykonawcy i rozpoczęłam kastingi. Ciekawe doświadczenie :DJeden z Panów kiedy poznał moje oczekiwania, stwierdził,że budowa będzie trwała jednak 2 tyg. dłużej, bo jego pracownicy nie będą mogli rzucać wiaderkiem tylko będą musieli je sobie podawać...Takich kwiatków było duuużo więcej... A i jeszcze jedno, ceny były umiarkowane do chwili, kiedy potencjalny wykonawca nie zobaczył jaki dom ma powstać- płaski dach, nowoczesna bryła, miejsce-i do zapłaty frycowe + 30% poprzedniej ceny Ekipy miały różne wymagania co do przygotowania placu budowy. Ja chciałam zapewnić wodę (studnia) i ogrodzenie (stemple+siatka leśna), prąd miał być z agregatu.W międzyczasie trwała batalia o uzyskanie pozwolenia. Na szczęście nie przechodziłam przez to sama-obok budują się nasi znajomi.Nasze historie budowlane toczą się po dziś dzień równolegle:D Postanowiliśmy znaleźć jedną wspólną ekipę dla obu budynków (domy są podobne technologicznie i konstrukcyjnie)oczywiście, żeby było taniej. Dwie budowy oddalone od siebie o 30 m okazały się być niezłą kartą przetargową w negocjacjach cenowych.W sierpniu pojawiła się na horyzoncie firma, która na tle wszystkich pozostałych wyróżniała się znacząco (ludzie znający fach,młodzi, z pasją ) i jej oferta cenowa (robocizna+materiały) była OK. Postanowiliśmy im zaufać...Słowo klucz na mojej budowie - ZAUFANIE 12. sierpnia dostaliśmy pozwolenie na budowę- WIELKA RADOŚĆ!!! 9. września mogliśmy oficjalnie zaczynać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia