Krok pierwszy - zdobyć pozwolenie na budowe
Rozpoczynamy przygodę z budową naszego wymarzonego domu. Tym razem, a jest to już trzeci raz, mam nadzieję ze dom będzie ostatecznym miejscem gdzie osiądziemy i zagrzejemy miejsca na dłużej.
Wybór projektu, jak to często bywa, nie należał do łatwych. Gdybyśmy mogli zbudować to co chcemy wybór byłby oczywisty - 200m willa z basenem, salą kinową, do tego obowiązkowo w każdym pokoju łazienka itd. Rzeczywistość nie jest jednak tak bajkowa więc nasze plany szybko sprowadziliśmy na ziemie. Wybór padł na projekt Z136, który po licznych zmianach, został zaakceptowany przez naszą trójcę (oprócz mnie i męża jest jeszcze BOS o imieniu Emir).
Skoro mamy już działkę:)
oraz wybrany dla niej projekt domku:) dochodzimy do punktu mniej przyjemnego czyli do podjęcia kroków w celu uzyskania pozwolenia na budowę (nie obyło się oczywiście bez niespodzianek).
W tym celu udaliśmy się do biura projektowego, które za niemałą sumkę, przygotowało dla nas adaptację projektu. Nie dość że praca zajęła im sporo czasu to po złożeniu dokumentów w Urzędzie Miasta okazało się że projekt nie jest zrobiony zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego i należy go zmodyfikować. Samo opóźnienie nie byłoby problemem, no ale niestety koszty tej nieprawidłowości odczuliśmy osobiście w naszej kieszeni.
Pokrótce tłumacząc Pani urzędniczka stwierdziła że dom musi się stykać przynajmniej jednym punktem na każdej linii zabudowy, a mamy ich trzy, a Pan z firmy projektowej uważał, że to nadinterpretacja i budynek musi być w linie zabudowy, a nie koniecznie na tej linii. Stanęliśmy więc przed wyborem odwołania się do wojewody, a w późniejszym etapie do sądu - oczywiście koszty ponieślibyśmy sami, a nawet przy wygranej sprawie i tak Urząd nie wypłaciłby odszkodowania za stracony czas. Doszliśmy do wniosku, że dochodzenie swoich praw w Polsce jest bardzo trudne i żmudne, a szkoda roku czasu na zabawę w biurokrację - w końcu chcemy się wprowadzić jak najszybciej do naszego domku.
Godząc się ze stratą materialną dopłaciliśmy do przeprojektowania lokalizacji budynku na działce, choć uważamy że powinien to zrobić architekt na własny koszt - niestety tak jak z urzędem tak z biurem projektowym też nie mieliśmy ochoty się boksować. Efektem końcowym tej niemiłej niespodzianki ze strony urzędniczki jest oto poniższy projekt budynku na działce.
http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fdotrzechrazysztuka.bloa.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2Fsites%2F17040%2F2014%2F10%2FBez-tytu%C5%82u.jpg" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fdotrzechrazysztuka.bloa.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2Fsites%2F17040%2F2014%2F10%2FBez-tytu%C5%82u.jpg" rel="external nofollow">http://dotrzechrazysztuka.bloa.pl/wp-content/uploads/sites/17040/2014/10/Bez-tytu%C5%82u-300x253.jpg" rel="external nofollow">http://dotrzechrazysztuka.bloa.pl/wp-content/uploads/sites/17040/2014/10/Bez-tytu%C5%82u-300x253.jpg
Zaprojektowany, przez nas samych, wykusz boczny oraz przesunięcie budynku (żeby wszystkie linie zabudowy się zgadzały) okazały się na plus. Mamy teraz wykusz, z którego planujemy zrobić jadalnię lub ogród zimowy, a przesunięcie budynku zwiększyło część ogrodu przeznaczoną na drzewa owocowe. Wiec nie ma tego złego żeby na dobre nie wyszło:)
2. Projekt nasz oryginalny, po korektach
Zmiany, które zostały wprowadzone to likwidacja spiżarni w kuchni na rzecz utworzenia w tym miejscu kotłowni z wejściem przy wiatrołapie.
Dodatkowa zmiana, wymuszona przez Urząd Miasta, to dobudowanie wykuszu bocznego. W rezultacie zmiana bardzo pozytywna.
Zalety projektu - naszym zdaniem
- niewielki dom - zaledwie 80m2, a co za tym idzie mniejsze koszty budowy i ogrzania, a grzać to my lubimy:)
- dom parterowy (przyda się jak bóle stawowe będą stałym elementem dnia codziennego)
- zadaszony taras, w letnie dni warto mieć troszkę cienia
- kominek
- wykusz boczny na jadalnie lub ogród zimowy
- miejsce na szafy wnękowe
Obecnie oczekujemy na pozytywną decyzję pozwalającą na ruszyć z pracami. Urząd Miasta ma czas 2 miesiące. Uzbrojeni w cierpliwość czekamy:)
cdn.
Pozwolenie na budowę zostało wydane przez zacny Urząd Miasta, teraz 2 tyg. na uprawomocnienie decyzji i można zacząć.
Póki co jest problem z ekipa budowlaną. Ta, z którą się wstępnie umówiliśmy, wyłamała się więc szukamy nowej. Najprawdopodobniej zostaniemy przy starej, czyli przy ekipie, która nam budowała pierwszy dom.
Edytowane przez justhree
3 komentarze
Rekomendowane komentarze