Już SSO...nie wiem jakim cudem...właśnie cudem:)
nie wiem czy ktoś to czyta ale co tam:)
zaczęliśmy 18 sierpnia skończyliśmy 1 grudnia
1. przy fundamentach było 5 osób i parę z doskoku wszystkim serdecznie dziękuje, wszystko rodzinka...super rodzinka:)
2. w przy murowaniu się ścian było już 3 osoby (2 panów+ja) i wpadali pomocnicy czasem
3.przy stropie(drewniany) było już 2 osoby(tata i ja) plus przy wciąganiu belek 2 osoby,
4. ściana kolankowa i rdzenie tata wujek i ja
5. komin tata
6. więźba ekipa, 3 panów i 16 h pracy
6.krycie dachu tata, 2 pomocników i ja
takim to sposobem skończyliśmy... wykończyła mnie ta budowa nie raz chciałam ją zawalić i uciec ale jakoś poszło pracownicy praktycznie mnie nie kosztowali nie licząc wałówki ale to uważam za minimum który był moim obowiązkiem
żałuje że nie umiem zdjęć dołączać bo bym się chętnie pochwaliła.
tak czy siak SSO wyniósł 42tys zł i tony własnej pracy.
teraz mamy zamiar wykończyć to do 150tys zł choć po cichu marzę że może się uda za 100tys zł...czas pokaże
Chciałabym tylko napisać żebyście nie dali sobie wmówić że się nie da, jeśli chcecie mieć własny dom próbujcie choć jest za...scie ciężko to się da!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze