studnia
Jako, że i tak chciałam mieć własną wodę w ogrodzie do podlewania roslin, więc postanowiliśmy nie czekać na jaśnie wodociąg, tylko załatwić wodę do ogrodzenia i budowy wiercąc studnię. Niestety wczorajsza próba wiercenia zakończyła się niczym Panowie dowiercili się do 30m głębokości, gdzie natrafili na iły, które podobno oznaczają, że najbliższa woda znajduje się 150m niżej (oligoceńska) Co prawda byłoby fajnie mieć mineralne źródło w ogrodzie, ale przy cenie 100 zł za metr chyba raczej się wstrzymamy
Następną próbę podejmą w przyszłym tygodniu, jak się znów trochę ociepli.
Niepokoi mnie to, że na mapie projektowej mamy studnię zaznaczoną w tym miejscu, gdzie nie ma wody, a studnia w końcu będzie zupełnie gdzie indziej :/ Mam lecieć po pozwolenie na zmianę, wymyślić sobie z góry jakieś kolejne miejsce i znów się okaże, że nie ma tam wody? I tak do usr...?
2 komentarze
Rekomendowane komentarze