Pozwolenie na budowę
Przez chwilę nie pisałem bo pochłonęła mnie walka o pozwolenie na budowę. Wczoraj małżonka zadzwoniła do urzędu i okazało się, że pozwolenie już czeka! Oczywiście okazało się jeszcze na koniec, że małżonka nie jest upoważniona do odbioru, więc czekało nas jeszcze jedno spotkanie z Panią Architekt, ale przy okazji odebraliśmy naszą tablicę i dziennik budowy. Jest! Pozwolenie na budowę. Po roku batalii z różnymi urzędami wreszcie możemy rozpocząć budowę.
Z ciekawszych rzeczy, które działy się ostatnio - wyłoniliśmy wykonawcę od ścian. Na razie jesteśmy zadowoleni z ceny, a dodatkowo wykonawca jest z polecenia - budował dom mojego kuzyna oraz remontował / rozbudowywał dom mojego Wujka. Z Tatą przejechaliśmy się na budowę pana T. i byliśmy zadowoleni . Dodatkowo pooglądaliśmy sobie więźbę robioną przez poleconego przez pana T. fachowca. Tutaj szok bo więżba piękna! Ja co prawda mocno się na tym nie znam, ale Tato jest fachowcem i powiedział że jeszcze takiej więźby nie widział. Pozostaje nawiązać kontakt z wykonawcą i będziemy mieli już ekipę do SSO.
Z tematów urzędowych pozostaje już tylko oczekiwanie na przekazanie drogi która przebiega obok naszej działki do ZDiUM - i uzyskanie ich zgody na zajęcie pasa celem wykonania przyłącza wod-kan. Z tym uzgodnieniem zakończymy pierwszy etap przygotowawczy do budowy.
Edytowane przez mkauos
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia