masz babo... domek.
US i sąd załatwione.
(na marginesie - czasami mam nieodparte wrażenie, że na niektóre stanowiska urzędnicze celowo prowadzony jest tzw. dobór negatywny...)
mąż mój szanowny, który z okazji jednodniowego urlopu obiega dziś energetykę i pokrewne, dzwonił dziś bladym świtem, by donieść, że mamy już jeden wymurowany komin i wąski pas blachodachówki.
ach. pierwsze widoczne efekty in plus.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia