Listopad 2013
Wylewanie ławy fundamentowej- ogarnia mnie histeryczny śmiech jak sobie to przypominam, a mina Pana z gruchy gdy na swoje pytanie-gdzie ekipa? Mam czekać? usłyszał- możemy czekać ale nikogo więcej nie będzie-bezcenna. Uznał nas chyba za wariatów fakt było ciężko, bardzo ciężko. Wylewaliśmy swoją ławę chyba w gorącym okresie, bo na gruchę z pompą nie było bliskiego terminu, więc zadecydowaliśmy, że damy radę i bez pompy a co dać daliśmy ale nikomu tego nie życzę hahah ciężko się jednak w dwie osoby łopatą beton przegarnia myślałam, że się tam zapalę a po wszystkim poszłam jeszcze do pracy na drugą zmianę a co tam
Przygoda moja z bloczkami fundamentowymi skończyła się na pierwszej próbie murowania bloczek mnie pokonał gdy chciałam go ułożyć ładnie, równiutko na murze, i zrobiłam to chyba z za wysoka cała zaprawa spod niego wyleciała a ja się na bloczki obraziłam . Nosiłam, docinałam i dziury zalepiałam ale już żadnego więcej nie murowałam.
W ten sposób urosło 6 warstw bloczków ściany fundamentowej
Na zimę ściany oblożyliśmy słomą i przezimowały do maja :)
Edytowane przez lenka123
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia