Siedem miesięcy za nami. Warto było!
Dzisiaj mija 7 miesięcy odkąd przeprowadziliśmy się Co się zmieniło? Wciąż coś dopieszczamy, a od wiosny cała para poszła w ogródek. Jest taras! I to najważniejsze. Niestety musieliśmy poświęcić część trawy i teraz nam odrasta i walczymy z ptactwem, które na wyżera nasiona. Ważne, że frappe możemy sobie wypić w ogrodzie. Nasze marzenie się spełniło.
Jeszcze wiele (raczej mniejszych) prac przed nami, ale ważne, że możemy mieszkać i cieszyć się każdym dniem ciszy i spokoju w sumie w centrum aglomeracji (kto by się spodziewał, że tutaj można znaleźć taką ciszę). Teraz zbieramy kasę na kominek, a potem przystosowanie do życia poddasza. Dodatkowy pokój zawsze się przyda.
PS. Od grudnia mieszkamy już zgodnie z przepisami. Poszło, wbrew obawom, bardzo sprawnie i bez problemów. Zbierania papierów trochę uciążliwe, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia