kuchnia się robi!
W niedzielę mieliśmy spotkanie ze stolarzem od kuchni. Gość jest super dokładny, precyzyjny, fachura z 30 letnim doświadczeniem. Ale kat morderca z niego też niezły.
- Kto Pani tę kuchnię projektował?!
- pani architekt, bardzo nam się jej pomysły podobają
- A ile lat ma Pani architekt?! - jakby to miało jakieś znaczenie
Rozmowa trwała mega długo (w sumie spędziliśmy z nim na budowie 4 godziny), dopytywał o najmniejsze szczegóły - a jaka grubość obrzeża, a jakiej wysokości cokół, a jakie to, a jakie tamto... A tego się nie da, a tamtego się nie da. Strasznie byłam zmęczona już jego postawą. Ostatecznie okazało się, że da się wszystko, będzie tak, jak chcemy, żeby było, a pani architekt "widać, że się orientuje". Ale jakby jej nie było przy tym spotkaniu, to chyba byśmy się rozstali bez zgody.
Ale do rzeczy, o samej kuchni: dolne fronty będą białe, akrylowe, z pochwytem od góry z miejscem na palce. Blat i górne szafki w kolorze dąb sonoma z PFL, podobnie jak płyta pomiędzy blatem a górnymi szafkami - cieńsza, ale też drewnopodobna. Słoje poziome, mam nadzieję, że będą w tym układzie grały Do tego dodatki z białego mdfu lakierowanego matowo (typu cokół, półka na mikrofalę czy półki na książki kucharskie obok okna). Nad zlewem na ścianie między oknami będzie lacobel biały. Blat na zacinkę, bez żadnych widocznych łączeń. Dodatkowo panowie zrobią z tego samego blatu parapety (pod warunkiem, że się zmieszczą pod oknami) oraz półkę na książki z płyty do wnęki od strony jadalni. A, i zrobią też ławeczkę pod oknem w jadalni, tapicerowaną, z dwiema szufladami oraz dwojgiem drzwiczek, będzie tam schowek na rzeczy typu obrusy, poduszki na meble ogrodowe itd.
Termin wykonania: 20 czerwca.
Off topic: wielu znajomych uważa, że wydanie 6000 zł na architekta wnętrz to wyrzucenie pieniędzy w błoto i nasza ekstrawagancja. Ja uważam, że to najlepiej wydane pieniądze na budowie (no, może z wyjątkiem tych na okna;). Dlaczego? Bo ona odpowiada w naszym imieniu na miliard pytań, na które my nie znalibyśmy odpowiedzi, podrzuca niestandardowe pomysły, dba, żeby wszystko grało ze sobą, wyszukuje materiały i elementy wykończenia, dopytuje u producenta o konkretne rozwiązania, jednym słowem zdejmuje nam z głowy mnóstwo pracy. Bo kto z Was wiedziałby jakie powinno być obrzeże w meblach?! Jasne, moglibyśmy wyszukiwać odpowiedzi sami, ale wykończenie zajęło by wtedy przynajmniej pół roku więcej, a my im wcześniej się przeprowadzimy, tym szybciej będziemy mogli wynająć nasze mieszkanie - koszty pani architekt zwrócą się max w 4 miesiące!
Dziś
1 komentarz
Rekomendowane komentarze