masz babo... domek.
oj tam... trochę mnie nie było. cóż to jest w porównaniu z wiecznością prawda?
a co na froncie?
oprócz kilkunastu załamań nerwowych - zarówno po stronie męża-węża jak i mojej, mężowskich wyrzutów pt. "bo ty się nie angażujesz" i moich płaczliwych "bo ja mówiłam, że tak będzieee..." - jesteśmy na finiszu.
oznacza to, że: WYKAńCZAMY I JESTEśMY WYKOńCZENI
czyli: właśnie przywiozłam ostatnie worki/kartony/pudła/paczki i zamierzamy rozpocząć nowe, wiejskie życie.
z tym, że chwilowo w warunkach polowych.
a oto spis (nie, nie cudzołożnic, ale tego, co zostało zrobione i co zostało do zrobienia):
- przed domem: błoto, kamienie i szkło, plus skrawki blachy i odłamki cegieł. to znaczy, że ogród jeszcze nie istnieje. płot jeszcze też nie. ale wszystko przed nami.
- zapraszam do środka:
-- łazienka: prawie gotowa. jeszcze trzeba powiesić szafkę, zrobić kafelkową półkę pod lustrem i... kupić i wkleić lustro.
-- korytarz: kupić i powiesić wieszaki, zamontować schody na strych.
-- strych: w proszku. tymczasem męzowego pokoju nie będzie, bo w kieszeni dziura. poddasze jest ocieplone, czeka na wyłożenie kartongipsem, a dalej na założenie drzwi, montaż półek itp. oraz przygotowanie miniWC. (ceramika karnie czeka na montaż).
-- kuchnia: kładą się płytki (w trakcie znaczy), meble na wymiar zamówione (jeszcze 2-3 tygodnie oczekiwania), ściany wymalowane, kuchenka i lodówka czekają na inicjację.
-- pokój dzieci: ściany do poprawki (malowanie - i zrobię to ja, jarząbek - temi rękami), panele leżą w kąciku i "łapią klimat pomieszczenia", a lada dzień powinniśmy wziąć się na odwagę i z mężem-wężem własnoręcznie je położyć. poza tym w dziecięcym pokoju chwilowo przechowujemy całe góry narzędzi, materiałów itp. graciarnia czyli.
-- pokój mój: dziś w nocy skończyłam malować ściany, rano poprawiłam sufit, bladym świtem miły kierowca przywiózł kupione na raty meble - może uda mi się jeszcze dziś namówić męża-węża na ich skręcenie? wtedy mogłabym klamoty z worków i pudeł częściowo umieścić w szafach... to będzie luźniej.
generalnie - widać już światełko w tunelu. oby to jednak nie był pociąg...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia