rok trzeci
Witam po długiej przerwie.Dawno nie pisałam co tam u nas, co nie znaczy, że nic się nie działo.
Na początku maja zaczęliśmy trzeci rok naszej budowy i powoli zaczynamy myslec o wykończeniu. Jak sobie przypomnę ile nanosiłam się bloczków fundamentowych i pustaków to ciarki przechodzą. No, ale nie o tym chciałam pisac.
Wczoraj wylane zostały posadzki - jeszcze nie byłam w środku, ale jedno zdjęcie pyknęłam:
Hydraulika prawie zrobiona, w salonie,kuchni, łazience,przedpokoju i wiatrołapie - podłogówka:
Tynki wykonane samodzielnie przez mojego męża,wyszły całkiem przyzwoicie - prawie pod farbę.Więc i na tym udało się nam zaoszczędzic trochę grosza. Jesienią dotrze do nas wodociąg, więc odpadnie też wiercenie własnej studni. Po wyschnięciu posadzek założymy płyty gipsowe na sufity, potem szpachlowanie , we wrześniu ocieplenie i jak "Bóg da" to na Boże Narodzenie przeprowadzka. Oby finanse pozwoliły, bo oszczędności się skończyły i finansujemy budowę z bieżących naszych wypłat.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze