Dziennik - Dom pod Modrzewiem
I niespodzianki nie było - następni odpowiedzialni i słowni fachowcy. Planu dziasiaj nie odebraliśmy Właścicielka pojechała sobie na wakacje (w środę byliśmy u niej i obiecała w sobotę odbiór projektu a o wakacjach jakoś zapomniała nam powiedzieć) - pracownik robi poprawki sam, ale potrzebuje naszych konsultacji czy dobrze robi. Ja się chyba wykończę z tymi ludźmi. Chcieliśmy w przyszłym tygodniu rozmawiać z murarzami, a tu projektu brak. Może w przyszłą sobotę będzie do odbioru. Za to odezwał się pan od robót drogowych, że może byśmy mu zapłacili za robotę. A i owszem zapłacimy, ale nie dziś i nie tyle co chce. Droga zrobiona ładnie teraz można podjechać spokojnie na samą działkę.
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/2674156_348.ts1152914143808.jpg
Na poprzednich zdjęciach pokazałam Wam moją zarośniętą działkę. Dziś mogę się pochwalić już pięknym terenem bez żadnych dużych zielsk. Mój mąż z sąsiadem poprosili faceta z traktorem i nam wykosił całe pole. Teraz to już ładniutko wygląda.
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/2674174_348.ts1152914192846.jpg
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/2674261_348.ts1152914377588.jpg
Ma jeszcze przyjść w tygodniu i zrobić oprysk. To tyle. Od poniedziałku robimy ogrodzenie. Jak się zacznie dziać to się odezwę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia