czerwiec 2015
Najpierw fotorelacja:
http://i.imgur.com/HkamvLP.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/HkamvLP.jpg
http://i.imgur.com/oBgaZno.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/oBgaZno.jpg
Miałam małą przerwę we wpisach, ale też nic spektakularnego się nie działo. Półtora miesiąca czekaliśmy na okna, w piątek nareszcie je wstawiono. Teraz domek zaczyna już powoli wyglądać jak domek
W domu jest juz położona hydraulika i częściowo instalacje elektryczne: elektryk jest w trakcie działania. Podlączono nam wodę do domu: doprowadziliśmy wodociąg do naszej działki. Przy okazji: panowie od budowy wodociągu okazali się najgorszą z dotychczasowych ekip, z którymi mieliśmy do czynienia. Zero komunikacji: wchodzili na teren bez uprzedzenia, jak do siebie. Bez pytania przekuli się z wodą przez ścianę w kuchni, choć wcześniejsza ekipa budowlana zrobiła ładne wyprowadzenie wody z kotłowni. Wyrwali słupki graniczne na sąsiednich działkach przygotowanych do sprzedaży, u nas uszkodzili ogrodzenie ale najlepsze jest to, że postawili hydrant w linii ogrodzenia (dokładnie w miejscu bramy garażowej). Po pertraktacjach jesteśmy (mam nadzieję) na dobrej drodze, żeby ten hydrant przesunąć, ale podejrzewam, że czeka mnie jeszcze niejedna rozmowa z szanownym panem, zanim to nastąpi. Oczywiście pomimo początkowych zapewnień, że budowa wodociągu nastąpi w ciągu 3 miesięcy, suma summarum czekaliśmy 8 miesięcy.
Zostało nam dokończenie elektryki, podłączenie gazu, budowa ogrodzenia z przodu, tynki wewnętrzne, wylewki i potem można zacząć wykończenia..uff. Jest nerwowo i dość ciężko, bo skończyły się cudowne czasy ekipy od pierwszego etapu budowy, która radziła sobie doskonale sama. Teraz każdego z fachowców trzeba pilnować, bo inaczej albo nasyfią, albo popsują to, co zrobili poprZednicy A niestety nie da się wziąć z pracy kilku miesięcy urlopu, żeby pilnować ich non stop :/
Pokażę jeszcze nasze "oczko wodne" Czyli dół pod butlę z gazem, który wykopaliśmy tydzień temu, ponieważ wtedy miał przyjechać pan z tą butlą. Panu się terminy przesunęły, w związku z czym dół wypełnił się wodą, która dodatkowo spowodowała osypanie się połowę ziemi wokół wykopu. Także trzeba wzywać koparkowego po raz drugi. Naprawdę może trafić szlag z tymi fachowcami. Na zdjęciu woda jest już wypompowana, musieliśmy kupić pompę
http://i.imgur.com/12XduoP.jpg" rel="external nofollow">http://i.imgur.com/12XduoP.jpg
1 komentarz
Rekomendowane komentarze