Drzwi
Czas zacząć nadrabiać zaległości w blogowaniu, bo sporo się ostatnio działo.
2 czerwca wstawili nam drzwi. Zdecydowaliśmy się na Wikęd, bo chyba najlepiej wyglądał w tej firmie stosunek jakości do ceny. Drzwi frontowe w takim kolorze jak brama (antracytowe), ale tylne, do pomieszczenia gospodarczego białe, żeby trochę zlewały się z elewacją.
Nasi sąsiedzi mają również drzwi Wikędu, ale zdecydowali się na drzwi "lodówkowe", czyli bez klamki. Może i są ładne, ale wystarczyło, że raz je zamykałem i od razu wiedziałem, że chcę normalną klamkę. Po pierwsze potrzebna jest sporo większa siła, żeby je otworzyć, a po drugie zatrzaskiwanie ich też jakoś słabo działa. Zapewne jest to kwestia gustu, przyzwyczajenia i być może dobrego wyregulowania drzwi, ale cóż... liczy się pierwsze wrażenie, a to nie wypadło najlepiej. Estetyka w porządku, ale praktyka niekoniecznie.
Biorąc pod uwagę solidność wykonania przeze mnie poprzednich, tymczasowych drzwi, myślę, że dopiero teraz mamy stan naprawdę zamknięty
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia