Kanalizacja
Krótkie opowieść o tym jak można przyfarcić
Jesienią zdecydowany byłem kopać szambo. Beton wybrany, koparka wstępnie zamówiona, planowany koszt ok 3 tyś. A tu nagle, niespodziewanie lokalne wodociągi ogłaszają przetarg na budowę kanalizacji w wiosce Pomyślałem, że uda się za darmo temat ogarnąć. Akcja szambo odwołana.
Temat kanalizacji w naszej mieścinie był znany od dawna. Projekty zrobione w 2006r. Z przyczyn mi nieznanych nie mogli się zebrać do realizacji. Swoją drogą wstyd to był straszny, bo do oczyszczalni jest raptem 2 km. Sąsiad też zainteresowany - super! Po pierwsze we dwóch raźniej, a po drugie kanalizacjia musiała przechodzić przez jego teren więc łatwiej o zgodę zdewastowania ogródka :)
Pierwsza niespodzianka - "Pana nie ma w projekcie i niestety kanalizacji nie będzie, proszę we własnym zakresie". Lipa, ale co poradzić. Polecony projektant zaproponował 350pln za projekty przyłącza. Ku mojej radości strasznie potem był niezadowolony, że tak mało powiedział :)
Firma wykonująca kanalizację na mojej działce miała skład materiałów. Liczyłem na wykonanie przyłącza w ramach dobrej współpracy (oczywiście częściowo odpłatnie). Niestety sposób w jaki się zachowali dowodzi, że nie zawsze warto pomagać, a wszystko trzeba mieć wcześniej uzgodnione na papierze. Grę na czas goście mieli opanowaną do perfekcji.
Jeszcze raz zaatakowałem wodociągi z propozycją współfinansowania budowy.
I tu Was zaskoczę... po prostu powiedzieli, że OK :)
Z pomocą przyszedł obecny jeszcze sąsiad, który takimi tematami zarabia na życie.
Temat ogarnął po mistrzowsku. Nawet nie byłem na budowie i nie za bardzo mam zdjęcia. Poniżej jakieś pojedyncze sztuki.
U sąsiadów Panowie nawet przekopali się pod kostką i drzewkami.
Po podzieleniu kosztów 46m kanalizacji udało się zrealizować poniżej 2 tyś
Rzadkość to niebywała w realiach naszej budowy, ale poniżej budżetu
Instalacja odebrana, umowa podpisana. Mission complete.
Co poza tym:
1. Zamówiona kuchnia.
2. Wybrane płytki do kuchni. Niestety płytkarz wyjechał za granicę. Szukamy zapasowego :)
3. Taras zagruzowany. Jutro zasypujemy piachem.
4. Korytowanie drogi zaplanowane na jutro.
5. Szafa do wiatrołapu zamówiona.
6. Szata kominka zakupiona.
7... i jeszcze mnóstwo mniejszych temacików. Głównie małżonka ogarnia, ja nadal mam depresję budowlaną :)
No a z tą kanalizą to wszystko super, tylko po podłączeniu zapomniałem pozatykać odpływy (nie mamy jeszcze syfonów założonych) w domu i podłączyć wentylacji do kominka dachowego. Całą sobotę dom wietrzyłem :)
3 komentarze
Rekomendowane komentarze