Dziennik - Dom pod Modrzewiem
Mamy skończoną więźbę . Cieśle weszli 30 listopada a skończyli 8 grudnia. Teraz widać kształt domu. Oczywiście nie obyło się bez imprezki - mnie nie było, ale mąż godnie nas reprezentował. Nie byłam obecna, ponieważ koniec stawiania więźby był przewidziany na sobotę a tu w czwartek niespodzianka - dzwoni do mnie moja połowa i mówi, że chłopaki kończą w piątek . Efekty widziałam dopiero w sobotę. Oto zdjęcia:
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/6867885_348.ts1165783453014.jpg
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/6867861_348.ts1165783439033.jpg
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/6867935_348.ts1165783534246.jpg
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/6867908_348.ts1165783492485.jpg
http://preview.bzygmunt.photosite.com/~photos/tn/6867953_348.ts1165783570071.jpg
Rolę wiechy "grały" kupione w kwiaciarni koreanki . Teraz jeszcze tylko wyprowadzenie kominów z klinkieru i w czwartek lub w piątek na dach wjeżdża dachówka. A murarze będą sobie dalej dłubać - ścianki działowe, schody, tarasik. Reszta wiadomości za tydzień. Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia