Dziennik - Dom pod Modrzewiem
O rany, ale długo tu nie byłam .
Po pierwsze odebrałam już prawko. Na razie nie mogę sprawdzić swoich umiejętności, ponieważ nie mam autka, ale jak tylko mąż wróci ze szpitala zaczynam jeździć.
Na budowie naszego domku byłam tylko raz jakiś tydzień temu. W trakcie tych wichur porwało mi garaż metalowy i musiałam wszystko po nim uprzątnąć. Na szczęście pomogli mi dobrzy ludzie rozprawić się z tym co po nim pozostało. Rzeczy zabrał do siebie nasz sąsiad i moja siostra. Na szczęście domu nic nie ruszyło - bałam się o dachówki.
Zaczęły się ferie. Teraz siedzę sama w domu. Córka pojechała na zimowiska do Poronina, a syna zabrali mi do siebieTeściowie. Czeka mnie tydzień słodkiego lenistwa . Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia