Ocieplenie i zabudowa poddasza
Czekaliśmy na to ocieplenie długo. W zasadzie od kwietnia. A to pan Edek od kabelków twierdził, że jeszcze nie można ocieplać dachu, bo jakiś przewód tam musi iść, a to firmaring.com miała akurat inną robotę. W końcu umówiliśmy się na 3 sierpnia, ale pan szef przestał odbierać telefon tydzień przed tym terminem. Dopiero 1,5 tygodnia później zadzwonił, aby powiedzieć, że on się nie obrazi jak znajdziemy sobie inną ekipę. Długo zastanawialiśmy się, czy to żart, czy kpina jakaś . Nie pozostało nic innego jak szybko wrzucać ogłoszenie na oferię i spotykać się z kolejnymi ekipami. Potem oczywiście tradycyjne sprawdzanie nowo znalezionych fachowców w celu zminimalizowania ryzyka wpadki: czy ktoś ich obsmarował gdzieś w Internecie, od jakiego czasu firma jest zarejestrowana, itp., itd. Odrzucam również tych, których długi można kupić w sieci Wybraliśmy ekipę, która miała najkrótszy termin i już ok. 1,5 tygodnia później pierwsza wełna pojawiła się na naszym dachu, a po moim powrocie z dwutygodniowego, sierpniowego wyjazdu, większość dachu była ocieplona.
Jeśli chodzi o materiał, to wybraliśmy Rockwool Megarock 20 cm, a do tego Superrock 10 cm. W sumie 30 cm ocieplenia. Co ciekawe ekipa, która nas olała, proponowała nam obniżenie kosztów zmieniając wełnę na trochę gorszą. Szczęście w nieszczęściu, że po tym jak przestali odbierać telefon postanowiłem węłnę załatwić sam i kupiłem wełnę lepszą w cenie niższej niż wełna gorsza, załatwiana przez olewaczy. Jedyny zonk to to, że wg moich obliczeń do ocieplenia jest 135 metrów dachu, zamówić można było jedynie pełne palety, więc musiałem wziąć ok. 150 metrów, a poszło zaledwie 105 metrów. Teraz musze sprzedac ok. 40 metrów wełny
Był jeszcze jeden zonk, z dopasowaniem okien, ale o tym w kolejnym wpisie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia