dzień 18
Nie pisałem w Piątek, bo zjechałem po 22 do domu więc czas nadrobić zaległości po weekendowe a trochę się działo :) (zawsze dobrze jak się dzieję niż jak się nie dzieję)
więc tak w Piątek na Placu skończono deskowanie całego stropu. można było wejść na pięterko i obczaić widok z okien (co prawda okna trzeba było sobie wyobrazić). Najlepszą sprawą dla Franka i remika okazało się deskowanie schodów,"Patrz Remik
będziemy mieli zjeżdżalnie w domu".
Jak widzicie strop sprawdzało organoleptycznie dwóch znakomitych specjalistów.
Na tym dzień się zakończył
W sobotę rano na działce pojawiły się kominy:
Oczywiście przyszedł sąsiad i się pytał co to jest? no więc odpowiadam że kominy, nie uwierzył bo on to od lat stawia kominy z cegły i nigdy nie widział takiego wynalazku. (Justyna też nigdy nie widziała takich kominów i też myślała że będą murowane, ale uwierzyła mi na słowo że będzie Pani zadowolona :)
:) )
Reszta soboty oczywiście na kongresie Forum muratora w Warszawie więc po odbiorze Icopala Wulkan "ediszyn" szybki teleport do Warszawy (dzieci się pobawiły z Pirackimi animatorami, a i my w miłym towarzystwie spędziliśmy uroczo czas na panelach dyskusyjnych)
Niedziela: od 9 do 14 walczyłem na trasie Maratony Warszawskiego , który to ukończyłem na płycie stadionu Narodowego w czasie 4:58:54 tak tak przez 5 godzin mogłem pomyśleć spokojnie o kolejnych krokach budowy "Naszego domku"
Tak wyglądał inwestor na mecie:
Motto na dziś dla Malkontentów :"jeśli Twierdzisz że Twoja budowa to piekło, przebiegnij Maraton przejdzie Ci narzekanie na budowę"
Edytowane przez Jarek_i_Justyna
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia