Wybór projektu - czy nam się udało?
[h=1]Mieszkamy sobie już kilka miesięcy. Oswoiliśmy przestrzeń, choć nie jest ona jeszcze ostateczną wersją tego, co chcieliśmy uzyskać. Na kolejne etapy ‘ucywilizowania’ rzeczywistości zbieramy kasiorkę. A w międzyczasie chciałam docenić pracę, którą wykonaliśmy i podzielić się z Wami naszymi doświadczeniami związanymi z wybieraniem projektu.[/h]Cierpliwi czytelnicy wiedzą, że nasza Lukrecja 2 z Archonu jest w odbiciu lustrzanym i ma wprowadzonych kilka zmian (szczegóły http://forum.muratordom.pl/entry.php?125631-Burza-m%C3%B3zg%C3%B3w-przenios%C5%82a-nam-sypialni%C4%99" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?125631-Burza-m%C3%B3zg%C3%B3w-przenios%C5%82a-nam-sypialni%C4%99" rel="external nofollow">tutaj, http://forum.muratordom.pl/entry.php?126034-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?126034-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2" rel="external nofollow">tutaj i http://forum.muratordom.pl/entry.php?126555-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2-g%C3%B3ra" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?126555-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2-g%C3%B3ra" rel="external nofollow">tutaj).
Podsumujmy więc nasze wybory (może to się przyda komuś, kto się nad projektem zastanawia równie długo, jak my to robiliśmy;):
- powierzchnia domu (ok. 130 m2 po podłodze, 115 użytkowych) – idealna! Salon nie jest porywająco wielki, ale dzięki temu jest w nim przytulnie i miło, jest otwarty na jadalnię i duży hol, które dodają nieco przestrzeni. Pokoje na górze są duże (po ok. 14-15 m2 powierzchni użytkowej) i wygodne. Wiekszego domu nie chcieliśmy (wyższe koszty budowy i utrzymania, niewykorzystane kąty, brak przytulności, konieczność sprzątania ogrooomnej powierzchni zajmuje masę czasu i wkurza;), mniejszy chyba byłby nie aż tak wygodny. Udało nam się znaleźć złoty środek. Przypominam, że mamy jedno małe dziecko, a pokoi na górze trzy + pokój gościnny/biuro na dole. Także jakby nam się rodzina powiększyła nawet znacznie – jesteśmy w stanie to ogarnąć
- układ pomieszczeń: od strony północnej mamy ślepą ścianę, do której będzie kiedyś przylegał garaż dwustanowiskowy z ‘master bedroom’ na poddaszu. Na razie od strony północnej mamy: kotłownię, łazienkę i pokój na dole, wraz z wiatrołapem, korytarzem na dole i spiżarką pod schodami tworzą coś w rodzaju ‘zaplecza gospodarczo-technicznego’. Super wygodnie jest mieć wszystko w zasięgu trzech kroków! A jak już się przejdzie przez tę część – wchodzi się do salono-kuchnio-jadalni, gdzie ta druga jest przysłonięta stojacym na środku kominkiem. Dzieki temu niby robię coś w kuchni, ale goście przy stole mnie widzą (choć bałaganu w kuchni już nie) i słyszą – nienawidzę zamkniętych kuchni, gdzie panie domu znikają na pół imprezy! U nas życie toczy się w tej otwartej przestrzeni, doświetlonej oknami z trzech stron (kuchnia i jadalnia od wschodu, okno tarasowe na południe i wielka ‘witryna’ nad kanapą w salonie od zachodu). Nawet w pochmurne dni mamy naprawdę widno i przyjemnie.
Na górze też nie ma się do czego przyczepić – pokoje są wygodne, ustawne, korytarz wystarczająco duży, wejście do łazienki udało się tak ustawić, by nikomu nie przeszkadzało.
- dość dużo ‘schowków’ jak na tak mały dom – mamy garderobę w głównej sypialni, spiżarkę pod schodami obniżoną o jeden stopień i kotłownię pełniącą rolę pralni, no i duży strych (nie zapominajcie o nim – tam naprawdę można schować masę rzeczy!) Na razie mamy też nieurządzone zupełnie dwa pokoje (ten na dole, i górny, tzw. ‘bez lokatora’), które siłą rzeczy przejęły funkcję graciarni, ale jak się za nie weźmiemy w końcu – bez pozostałych schowków mogłoby być ciężko!
- duże okna – już o tym pisałam wyżej, ale naprawdę robią one wielkie wrażenie na każdym odwiedzającym i na nas samych po dziś dzień J Co prawda mycia jest w cholerę i trochę (a myć trzeba nie wiem czemu częściej niż w mieście), ale planowany zakup parownicy powinien ułatwić sprawę
- Zwarta bryła domu bez ‘udziwnień’ – taka nam się bardziej podoba i dużo bardziej pasuje do okolicy. Choć marzyliśmy o domu nowoczesnym – wiemy, że w naszej typowo ‘country side’ wyglądałby on jak kwiatek u kożucha.
- dom z poddaszem, a nie parterowy – to nigdy nie był temat do dyskusji, schody miały być Jeszcze nie mamy ich dosyć, ale rzeczywiście gonienie po WSZYSTKO na piętro bywa denerwujące Nie możemy się już doczekać szafy w wiatrołapie, która trochę tę sytuację ucywilizuje.
- możliwość rozbudowy: założyliśmy, że teraz potrzebujemy przede wszystkim domu dla trzech osób (i kota;). I że na tyle nas stać. Mamy jednak świadomość, że wszystko może ulec zmianie i może się okazać, że potrzebujemy więcej miejsca, że wkurza nas odśnieżanie auta i że stać nas na powiększenie naszego metraża. Stąd pomysł na takie zmiany w projekcie, by dobudowanie garażu przylegającego do domu od strony północnej nie było problemem. Fundamenty już są wylane, by już nie kopać tak blisko domu. Zostało tylko postawienie ścian i zrobienie dachu całość powierzchni nad garażem będzie mogła być wykorzystana, wejście będzie przez pomieszczenie, które teraz jest garderobą. Mamy tam nawet wmurowane nadproże, by zrobienie drzwi nie stanowiło problemu
A, i ponownie powtórzę: warto przemyśleć jakie są nasze prawdziwe potrzeby, zanim zdecydujemy się na wybór projektu. Nie ma sensu budować domu dla gości, którzy nas odwiedzą raz na ruski rok. Wiadomo, dobrze mieć rozkładaną kanapę, by mogli się przespać, ale dobudowywanie kolejnych metrów, które nie będą miały innego przeznaczenia na co dzień uważam za wyrzucanie pieniędzy. Podobnie nie przemyślenie tematu odnośnie dodatkowych aktywności wokół domu. My np. Nie mamy (jeszcze) żadnego miejsca, które mogłoby pełnić funkcję warsztatu. Co prawda nie jesteśmy majsterkowiczami, ale teraz jest ciężko zrobić cokolwiek jak pogoda niesprzyja. Na szczęście takie miejsce jest przewidziane w tym garażu, co go wybudujemy jak w totka wygramy
A jakie są Wasze wnioski po tym, jak już wybudowaliście/zamieszkaliście w domu? Czy dokonaliście wyborów, z których jesteście zadowoleni?
2 komentarze
Rekomendowane komentarze