Dziennik - Dom pod Modrzewiem
W tym tygodniu to nawet niewiele się działo. Od wtorku przyszli panowie od kostki. Ponad miesiąc poślizgu . Pan od schodów nie pojawił się w środę - ma być jutro. Zobaczymy. Jutro wreszcie też przyjdzie pan dokończyć kładzenie rynien nad wykuszem. Ma też zrobić obróbkę blacharską kominów i wykusza. U syna w pokoju stanęła już część mebli . Dobrze, że pogoda dopisuje to może uda nam się ogarnąć jakoś teren jak skończą kłaść kostkę. Prace skończyły się też na małym stryszku. Można pomalutku pakować w pudła najmniej używane przedmioty i wywozić. Już nie mogę doczekać się kiedy przeprowadzimy się do naszego domku. Męczy takie życie pomiędzy dwoma domami. Nie powklejam dziś zdjęć bo mi dziecko w brzuchu za bardzo dokucza - nie idzie wysiedzieć przed kompem. Pozdrawiam .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia