Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    101

Szukanie ekipy


AnnaDro

950 wyświetleń

 

Jako pierwszy etap zaliczam szukanie ekipy ktora bedzie w stanie wybudowac Nasz WYMAZONY dom. Znalezlismy juz odpowiedni projekt, wiec zaczelismy szukac firmy budowlanej. Jako ze jestesmy nowicjuszami w tej dziedzinie rozpoczelismy poszukiwania na stronie oferteo (do tej strony jeszcze wroce, niestety bardzo sie zawiedlismy, ale to pozniej).

 

 

Po zgloszeniu sie kilku firm postanowilismy rozpoczac wspolprace z firma MKK Budownictwo (przynajmniej tak sie wtedy nazywali) pod kierownictwem pani Renata Wenda. Rozmowy wstepne byly z panem Krzysztof Wenda i musze przyznac ze bardzo bylismy zaczarowani jego charyzma, do tego stopnia ze podczas podpisywania umowy pan Krzysztof przekonal nas do wplaty (niemalej) zaliczki. Zadowoleni bylismy rowniez z faktu ze chca dac nam znizke o wysokosci watu, nam jako osoby prywatne nie sa potrzebne faktury wiec wydawalo nam sie to dobrym rozwiazaniem (niestety bardzo naiwnie poniewaz na umowie widniala kwota + Vat, wiecej o tym w kolejnych postach).

 

 

Musze dodac ze podczas budowy domu mieszkalismy jeszcze za granica, wiec po podpisaniu umowy i powrocie do domu duzo mielismy czasu do namysu. Postanowilismy jednak nie stawiac wszystkigo na jednego konia i zatrudnic obiektywnego kierownika budowy (nie tak jak wczesniej ustalone zostalo z firmaa MKK Budownictwo) kogos ''od nich''.

 

 

Podczas poszukiwan kierownika budowy pojawila sie pierwsza ''przeszkoda'' ktora nas prawie kosztowala zawal serca. Jeden z kierownikow do ktorych dzwonilismy okazal sie znac Pania Renata Wenda i jej firme MKK Budwnictwo, pierwsze slowa jakie do nas powiedzial uslyszawszy ze chcemy aby MKK budowalo nasz dom byly: '' nie placcie im zadnych zaliczek, to oszusci i partacze''. W tym wlasnie momencie myslelismy ze skonczy sie to zawalem....

 

 

Postanowilismy nie brac tego pana za kierownika i poszukalismy innego aby nie wzbudzac niepotrzebnych spiec na budowie. NAIWNIE myslelismy ze to moze tylko ktos zlosliwy i ze moze nie bedzie az tak zle. Ale oczywiscie od tamtej pory ciagle odczuwalismy niepokoj.

 

 

Jeszcze bardziej przekonalo nas to ze musimy miec kogos kto za nas bedzie nadzorowal ta budowe. Poprosilismy rowniez wszystkich czlonkow naszej mieszkajacej w Polsce rodziny aby jak najczesciej chodzili na budowe i dali znac ze czuwamy, niech czuja nasz oddech na karkach bylo naszym mottem.

Edytowane przez Redakcja
Brak kontaktu z autorem postu - protest firmy

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Trafiliście na dobrego kierownika, który uprzedził. Ja nie miałam takiego szczęścia, niestety... wpłaciłam zaliczkę i to ogromną, dom wprawdzie stoi, ale w połowie budowy wyrzuciliśmy wykonawcę, niestety pieniędzy nie odzyskaliśmy do dzisiaj...
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...