Zalanie - neverending story
Z premedytacją nie pisałem o dalszych losach mojego zalania, aby nie dzielić się z czytelnikami moim własnym stresem.
Sprawa trawa już prawie trzy miesiące.
Pierwszy miesiąc z okładem zalanie schło, próby ciśnieniowe były niejednoznaczne, choć dodatnie (wskazujące na niewielki spadek ciśnienia wody w instalacji wodnej budynku - nie CO).
Sądziliśmy że sytuację wywołało zalanie przez instalatorów. Było ono oczywiste, bo byliśmy świadkami, ale źle nas ukierunkowało.
Aż tu zaraz na początku grudnia znów się zrobiło wilgotno i zacieki wyszły powyżej poprzednio narysowanej linii zasięgu wody na ścianach. W odkrywkowej dziurze w garderobie piasek zrobił się mokry. Tego samego dnia zauważyłem wodę kapiącą z wnętrza kotła gazowego. Okazało się, że złe (partackie) podłączenie odpływu kondensatu z kotła do kanalizacji powodowało, że część wody trafiała za zasobnik na podłogę, skąd jak sądziliśmy przez szczelinę w fudze (osiadanie podłogi na milimetr) dostawałaby się pod podłogę. Szybka akcja - nieskuteczna - dalej wyciek - poprawka kolejnego dnia już skuteczna. Jednak brak schnięcia.
Po kilku dniach kolejne próby ciśnieniowe, ale już na wydzielonych obwodach instalacji wodnej - ogrodowej i osobno domu. Teraz wyraźnie wskazały, że w domowej sieci następuje spadek przy zachowanym ciśnieniu w instalacji ogrodowej. Już bez zbędnej zwłoki zdecydowałem się na kolejne odkrywki. Wziąłem dzień urlopu i panowie instalatorzy tym razem szybko i bez dodatkowych szkód odsłonili dwa newralgiczne miejsca w hallu (w miejscu muf i kolanek na instalacji wodnej). Drugie z tych miejsc pokazało kapiące kolanko. Tak mniej więcej 3 krople na minutę. Szybko wycięli ten fragment i wkleili nowy. Przez tydzień czasu na podłożoną pod rurkę gazetę nie spadła ani kropla wody. Chyba kluczowy winowajca został zlokalizowany. Teraz trzeba suszyć.
Jutro instalacja systemu osuszania.
Pierwsza dziura kontrolna:
http://4.bp.blogspot.com/-ebJCrPjgzR0/VnghNoIVLlI/AAAAAAAAXQk/GbdiqNIuANk/s640/20151215-P1020145.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/-ebJCrPjgzR0/VnghNoIVLlI/AAAAAAAAXQk/GbdiqNIuANk/s640/20151215-P1020145.jpg
Druga dziura wskazuje zamknięcie rury cyrkulacyjnej, czy potrzebna będzie trzecia dziura:
http://3.bp.blogspot.com/-_phDxrfEQaM/VnghnfQDSgI/AAAAAAAAXQ4/t0duuP_SNPE/s640/20151215-P1020124.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/-_phDxrfEQaM/VnghnfQDSgI/AAAAAAAAXQ4/t0duuP_SNPE/s640/20151215-P1020124.jpg
Trzecia dziura. Mokro jak...
http://1.bp.blogspot.com/-rCeshBCtlws/VnghnPrtB7I/AAAAAAAAXQ8/ul3VK0lS8dI/s640/20151215-P1020132.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/-rCeshBCtlws/VnghnPrtB7I/AAAAAAAAXQ8/ul3VK0lS8dI/s640/20151215-P1020132.jpg
Lejące kolanko:
http://1.bp.blogspot.com/-EzH9yWtS2Ks/VnghnSmF0YI/AAAAAAAAXRA/R1ASm_WOjD0/s640/20151215-P1020140.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/-EzH9yWtS2Ks/VnghnSmF0YI/AAAAAAAAXRA/R1ASm_WOjD0/s640/20151215-P1020140.jpg
http://1.bp.blogspot.com/-LwFbdX1k_Tw/Vnghno0H_1I/AAAAAAAAXRE/Fqqn-xwIevA/s1600/20151215-P1020142.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/-LwFbdX1k_Tw/Vnghno0H_1I/AAAAAAAAXRE/Fqqn-xwIevA/s1600/20151215-P1020142.jpg
Wymienione kolanko:
http://2.bp.blogspot.com/-hBFrTEDD2Ys/Vnghn0A25KI/AAAAAAAAXRQ/hLT6nStRNsc/s640/20151215-P1020154.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/-hBFrTEDD2Ys/Vnghn0A25KI/AAAAAAAAXRQ/hLT6nStRNsc/s640/20151215-P1020154.jpg
2 komentarze
Rekomendowane komentarze