Dach już cały, a jaki jest każdy widzi.
Dach już w pełni zamontowany, a Justyna stwierdza że jakiś taki pofalowany ponadprzeciętnie jest.
-jak to pofalowany? pytam się z lekką irytacją.
-no taki jakiś pofalowany ?!?!
- przecież jeździliśmy przed wybraniem po okolicy i pokazywałem Ci kobieto jak ten dach wygląda na innych budynkach i bardzo Ci się podobał!
- no wiem wiemm ale tam wyglądał jakoś inaczej.
No więc stwierdziłem że będziemy młotkiem fale z dachu wybijać :) :) :).
Okna miały przyjechać we wtorek, ale był problem z transportem więc umówiłem się na środę, ale dziś rano telefon zadzwonił że jest problem z łącznikami i że jednak będą jutro.
Tak więc czekamy do jutra (na okna nie na telefon że będą jutro ).
Trochę to zaczyna przypominać zakupy z PRLu z tym wyjątkiem, że w PRLu było odwrotnie tzn okna były już zamontowane a dopiero zamówienie szło(albo i nie).
Czy Wy moi drodzy też mieliście podobne problemy z pofalowanymi dachami i elementami domu które już prawie są na miejscu ale jednak coś tam coś tam.??
Edytowane przez Jarek_i_Justyna
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia