Papierologia i architekt
Po zakupie od razu zabrałam się do akcji i przepisania pozwolenia na budowę na nowych właścieli czyli "NAS"... W międzyczasie znaleźliśmy z dwa projekty, które zgodnie z warunkami zabudowy spełniały też nasze oczekiwania. Dopytaliśmy się ile kosztują małe poprawki i zaskoczyło nas, że za zmiany trzeba będzie dopłacić prawie 2 razy tyle co za projekt... :jawdrop:No coż, trzeba było znaleźć architekta, który nam wykona projekt indywidualnie w podobnej cenie. I z polecenia, odkryliśmy, że 50km stąd ceny są ciut niższe niż tutaj we Wrocławiu. Dobiliśmy targu z architektem i powiedział, że potrzebuje ok. m-c na skompletowanie i zrobienie projketu z projektem wykonawczym [wow!]... Generalnie innym architektom zajmuje to 2-3 m-c... No rokowania były optymistyczne. W sierpniu mieliśmy dostać nasz projekt. Ale... Jak się okazało archtiekt się nie wyrobił, bo choroba, braki w ludziach etc... No i ostatecznie otrzymaliśmy całość dopiero w PAŹDZIERNIKU!!!!!!!!!! Zatem po 4 m-c!!! No coż lepiej późno niż wcale. Wiem powinniśmy go zmienić od razu jak nie wywiązał sie ze słowa, ale mu zaufaliśmy i wydawał się rozsądnym człowiekiem. Ale jak to intuicja czasem myli i zawodzi:-x Architekt powiedział, że projektem zamiennym nie przejdzie (zmiana kubatury, zabudowy) i trzeba będzie wycofać aktualne pozwolenie na budowę i złożyć na zgłoszenie, bo od lipca 2015 zmieniły się przepisy i można domki jednorodzinne zrobić 30-dniowym zgłoszeniem... Oczywiście wyszło troche inaczej... Jak to życie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia