Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    5
  • komentarzy
    11
  • odsłon
    135

Papierologia i architekt cz. 2


Katy_PL

1 467 wyświetleń

To, że odebrałam projekt nic nie znaczy... Jak się okazało, pomimo, że wypytwałm mojego architekta, czy potrzebujemy jeszcze jakis dokumentów aby nie było problemów w urzędzie, powiedział, że wszystko wystarczy... Oczywiście Pani E. z urzędu miała zastrzeżenia, iż warunki zabudowy są na poprzedniego właściciela a nie na nas... I trzeba było je przepisać. Oczywiście kolejne tygodnie znikały w całej adminnistracji (bo 2 tygodnie na dostarczenie pism, 2 tygodnie na uprawomocnienie etc.). Dodatkowo zgodnie z nowym prawem budowlanym aby przejść procedurą zgłoszenia należy udowodnić, że obszar oddziaływania jest WYŁĄCZNIE NA DZIAŁCE INWESTORA. Taką interpretację przedstawia projektant (architekt). A przecież Pani z urzędu może mieć inne zdanie... No i Pani E. miała Według niej obszar oddziaływania był znacznie większy niż wykazał architekt i dotyczył też, wjazdu na drogę, przyłączy a nawet rowu... I zaczęły się schody, bo archtiekt co innego a Pani z urzędu co innego... A ja pomiędzy.. Sami chcieliśmy dopiąc papierologii to mamy!!! Kiedy zaczęłam czytać to nowe prawo budowlane, obszar oddziaływania nie był zinterpretowany co należy i czego nie należy uwzględniać. Znalazłam opracowanie Małopolskiej Izby Archtiektów, ale było to zalecenie, a nie przepisy. Urzędnik może się dostosować ale nie musi Nie ma jak "fantastyczne przepisy", które zostały stworzone i zareklamowane a nie mają oddzwiercielenia w rzeczywistości. Ostatecznie w grudniu musiałam wycofać wniosek ze zgłoszeniem na budowę i złożyć wniosek o pozwolenie na budowe!!! Oj byłam załamana, bo 2 miesiące do tyłu... Takze z góry wszystkich przestrzegam - róbcie tylko na pozwolenie na budowę nie zgłoszeniem. Dopytałam Panią w kancelarii i powiedziała, że 99% takich wniosków na zgłoszenie jest wycofywane i idą pozwoleniem. Dodatkowo Pani E. też mi to potwierdziła, że do tej pory (czyli do końca grudnia) nie zaaprobowano ŻADNEGO wniosku zgłoszeniem przy budowie domów jednorodzinnych (nowo-powstających)... Martwy przepis...

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="128846" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Te młotki z wrocławskiego UM zawsze zinterpretują na naszą niekorzyść. Taki urząd. Trzeba by wymienić całą kadrę.</div></blockquote><p> </p><p> Nio moze nie cala... Ale biurokracji jest multum... Ja bym raczej stawiala na informatyzacje - np. przesylanie pism droga mailowa i podpis elektroniczny, aby moc na te pisma odpowiadac.. Z pewnoscia byloby latwiej, szybciej i taniej... Ale do tego jeszcze b. daleko naszym urzedom...</p>
Odnośnik do komentarza

 

Jak robiłem rozeznanie po architektach wrocławskich, to w pierwszym emailu kilku odpowiedziało mi, że PNB to jedynie słuszny kierunek (chodzi właśnie o obszar oddziaływania/interpretację). Widzę że mieli rację

 

Trzymam kciuki, pierwsze śliwki robaczywki.

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...