Powrót do realizacji marzeń - działka a Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzeni
Minęło prawie 6 lat od pierwszych planów wybudowania się na działce w Warszawie.
Niestety w tym czasie nic się z tymi planami nie zadziało... okazało się bowiem, że Miejscowy Plan Zagospodarowania ogranicza w stopniu znaczącym działkę, która obecnie ma 707 m2. By się na niej wybudować musi mieć 800 m2 z tolerancją 10%. Brakuje nam drodzy zatem 13 m2! Można wybudować się na tej działce przy powierzchni 500 m2, ale dopiero gdy w ulicy będzie kanalizacja, a od 6 lat MPWiK mi obiecuje, że budowa jest w planie inwestycyjnym. W końcu zeskanowłam im coroczne ich lakoniczne odpowiedzi na moje pisma i powiedzieli, że są problemy z gruntami. Nie mam więc na co liczyć!
Co za absurd, rodzice płacą podatek od działki budowlanej od 20 lat, a od 10 po ogłoszeniu Miejscowego Planu nie można się na niej wybudować :/ No nic, takie polskie realia. Trzeba działać!
OPCJE:
- Zaczeliśmy nawet rozważać budowę domu z płaskim zielonym dachem i ogródkiem na nim, bo powierzchnia takiego dachu w 50% wlicza się do powierzchni działki... Niestety jest to ryzykowne, bo wokół dachy dwuspadowe i czterospadowe i gmina jak to gmina może się nie zgodzić na płaski. Wolimy nie ryzykować. Jednak to spore pieniądze na projekty i ich adaptację....
- Szczęście w nieszczęściu działka sąsiaduje z działką rodziców, więc można coś tam z niej uciąć i przyłączyć do działki, na której budować się chcemy. Jesteśmy już po rozmowach z geodetą. Koszt nowego podziału to 2500 zł i do tego opłaty notarialne :/ Czas koło 3 miesiące. Eh... no ale co zrobić skoro opcji brakuje... Działamy. Musimy uzbroić się w cierpliwość i skupić na chyba najprzyjemniejszym etapie budowy jakim jest wybór projektu domu.
Edytowane przez miluszka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia