Pierwsza wiosenna burza... i po burzy.
Wiem, że moje ostatnie posty mają mało wspólnego z budową ale chciałabym kontynuować dziennik, gdyż ciągle coś nowego się u nas dzieje na działce, w otoczeniu, w ciągu tych trzech lat od zamieszkania ciągle jest coś do zrobienia przy domu i w nim samym. Chciałabym też stworzyć coś w rodzaju pamiętnika z ważnymi dla nas wydarzeniami z życia w naszym wymarzonym domku. Proszę mi więc wybaczyć przynudzanie o może mało istotnych, z punktu widzenia budowania i wnętrz, sprawach:). Dziś kilka fotek z mojej pierwszej burzy na wsi:eek:. Otóż, zawsze, od dziecka bardzo bałam się burzy, szczególnie w nocy i mieszkając w bloku niejednokrotnie spędzałam ją w łazience z zapalonym światłem. Na wsi również boję się burzy, szczególnie w nocy ale odkryłam, że na wsi, gdzie widać dokładnie chmury, co się wokół dzieje i przede wszystkim nie ma tego echa od obecnych dookoła wieżowców, na otwartej przestrzeni chyba jest ciszej, burza nie jest taka straszna. W czasie tej pierwszej burzy stałam w oknie, podziwiałam ją i robiłam zdjęcia. Oto kilka z nich : widać mój ogródek na górkach, o którym wspomniałam wcześniej oraz taką ciekawą, "dmuchającą" chmurę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia